PRAISE THE WEAR

Milicić znów wygrywa, a jego syn kontynuuje świetne granie w NCAA. Co u innych Polaków?

Milicić znów wygrywa, a jego syn kontynuuje świetne granie w NCAA. Co u innych Polaków?

Występom Polaków poza granicami naszego kraju po raz ostatni przyglądaliśmy się w połowie grudnia. Poniżej znajdziecie podsumowanie tego, co wydarzyło się u nich na przełomie roku, przez ostatnie 4 tygodnie.
fot. Marcin Bulanda / PressFocus

NA TRENERSKIEJ ŁAWCE:

Igor Milicić – Napoli (Włochy) – pierwszym wymiernym sukcesem Napoli (oprócz tego, że nie grozi im walka o utrzymanie) jest awans do ośmiozespołowego turnieju o Puchar Włoch. Napoli z bilansem 10-6 dzielą czwarte miejsce w tabeli z zespołem z Mediolanu, o punkt wyprzedza ich kolejny euroligowiec – boloński Virtus, a o dwa punkty współliderzy z Brescii i Wenecji. Trener Milicić miał spory ból głowy w grudniu – urazy (najważniejszy to kontuzja Justina Jaworskiego), krótka ławka, 4 porażki z rzędu, ale ostatnie 3 mecze z niełatwymi przeciwnikami (Wenecja z EuroCup, Tortona z BCL) to 3 zwycięstwa. Zespół prowadzony przez trenera polskiej kadry ma bilans 3-0, odkąd wzmocnił go strzelec Markel Brown (śr. 14 pkt. w tych spotkaniach), na którego zakusy miały też kluby polskiej ligi.

W SŁABSZYCH LIGACH:

Mathieu Wojciechowski (F, 200/32) – Limoges (Francja) -> Fos-sur-Mer (2. liga Francji) – po bardzo nieudanej pierwszej części sezonu w Limoges i kilku tygodniach bez gry, przeniósł się na zaplecze francuskiej ekstraklasy. Zespół z południa kraju to spadkowicz z zeszłego sezonu Pro A, w tym sezonie mocno zagrożony spadkiem do trzeciej ligi. Nowy zespół Wojciechowskiego zamyka tabelę Pro B z bilansem 3-12 i ośmioma porażkami z rzędu. Po dojściu Mathieu, zagrali jeden mecz. W debiucie przeciwko Denain Wojciechowski miał 9 pkt., 7 zb. i 4 przechwyty w 29 minut na parkiecie. Podobnie jak w Limoges, Wojciechowski większość czasu obok siebie miał tylko jednego podkoszowego gracza, czyli nominalnie występował na pozycji nr 4. Ciekawostką jest fakt, że jednym z liderów zespołu Polaka jest obwodowy Jamar Diggs – gracz toruńskich Pierników w pierwszej połowie sezonu 2014/15.

Dardan Berisha (G, 190/36) – Sigal Prishtina (Kosowo/Liga Bałkańska) – opuścił sporo meczów drużyny w ostatnim czasie. W ciągu ostatniego miesiąca pojawił się na parkiecie tylko 3 razy, ostatni dobry mecz zagrał w połowie grudnia przeciwko byłemu klubowi z Peji (20 pkt., chociaż słabe 3/12 z dystansu). Zespół z Prisztiny ma świetną passę w ostatnich tygodniach (jedna porażka od początku grudnia) i z bilansem 11-6 walczy o pozycję wicelidera tamtejszej ligi. Do gry w regionalnej Lidze Bałkańskiej (skromne 5 ekip) wrócą dopiero w lutym.

Kuba Wojciechowski (C, 214/34) – Mykonou (2. liga Grecji) – klub doświadczonego Polaka w ciągu kilku ostatnich sezonów błyskawicznie piął się po szczeblach greckiego systemu rozgrywek, równie piorunujący miał początek tego sezonu. Wszystko zmieniło się z początkiem listopada. Od bilansu 5-0, zespół z wyspy Mykonos zanotował 8 porażek w 11 meczach, a aktualne 8-8 wystarcza tylko do ósmego miejsca w tabeli i gwarantuje jedynie 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Jakub w meczach ostatniego miesiąca był skuteczny: 12, 6, 16 i 19 punktów. Notował w nich zawsze około 10 zbiórek.

Jakub Urbaniak (F/C, 205/21) – Gran Canaria 2 (3. liga Hiszpanii) – można się zastanawiać czy oddawanie 20 rzutów w meczu i występy z 32, 26 i 25 punktami w półamatorskim lub juniorskim towarzystwie dla utalentowanego 21-latka to najlepsza droga rozwoju, ale faktem jest, że Jakub w trzech z czterech ostatnich meczach dominował na parkiecie. Średnie Urbaniaka w sezonie to prawie 17 pkt. i 7 zb./mecz oraz bardzo dobre 42% zza łuku, przy naprawdę sporej liczbie oddanych rzutów. Rezerwy eurocupowego zespołu z bilansem 7-9 wskoczyły ostatnio do czołowej ósemki swojej grupy.

Maciej Kenig (G/F, 198/17) zagrał w ciągu ostatniego miesiąca raz, a Szymon Borowski (F/C, 207/17) dwa razy (na trzy mecze drużyny) w czwartoligowych rezerwach Valencii. Kenig zdobył 2 punkty w 7 minut na boisku, starszy kolega grał w sumie 3 minuty, bez punktów. Valencia z bilansem 4-9 jest w dolnej połówce tabeli swojej grupy. Przemysław Hartman (F, 202/16) w „młodym” zespole Murcii zagrał ostatnio dwukrotnie, również bez punktowych zdobyczy.

Joel Ćwik (G/F, 194/18) – Orange Academy (3. liga Niemiec) – młodzieżowy reprezentant Polski, dzielący obowiązki grania w różnych drużynach zaplecza Mistrza Niemiec, w trzecioligowym Orange Academy wystąpił czterokrotnie w ostatnich czterech tygodniach. Spędzał na parkiecie ok. 20 minut, rzucał w nich 9, 2, 5 i 7 punktów. Drużyna z bilansem 9-6 jest w czołówce grupy południowej rozgrywek Pro B.

Mikołaj Jamiołkowski (F, 202/22) – PAEEK (Cypr) – to nowa twarz w naszym zestawieniu, do zespołu dolnej części tabeli ligi cypryjskiej dołączył pod koniec grudnia. Jego ostatnie sezony w Polsce to epizody w trzeciej drużynie Śląska Wrocław i AZS Politechnice Gdańsk na trzecim poziomie naszego systemu ligowego. Co ciekawe, niewiele dłużej w cypryjskim zespole jest Ajay Sanders, znany z polskich parkietów dzięki występom w 1LM w poprzednim sezonie w zespole z Koszalina. PAEEK z bilansem 4-9 zajmuje ósme miejsce w lidze i walczy o udział w play-offs, co na Cyprze nie jest szczególnie trudne przy 11-zepsołowej lidze. Młody Polak zagrał 13 minut (2 punkty) w debiucie i sekundy w drugim swoim występie.

Maciej Bagiński (SF, 193/29) – Njardvik (Islandia) – zdobywał po kilka punktów (2, 6 i 9) w ostatnich spotkaniach wicelidera ligi islandzkiej. Zespół z bilansem 10-4 wygrał wszystkie te 3 mecze.

Piotr Stelmach (PF, 205/40) – Athleta (Malta) – liga maltańska miała świąteczno-noworoczną przerwę od połowy grudnia do połowy stycznia, a więc w okresie omawianym w tym tekście grano tu tylko dwie kolejki. Koszykarze Athlety Birkirkara wygrali oba te mecze, a nasz weteran miał w nich 13 i 15 punktów, 5 i 7 zbiórek, oraz po 3 asysty. Zespół z bilansem 5-3 zajmuje ex-aequo trzecie miejsce w tabeli ośmiozespołowych rozgrywek.

NCAA:

W lidze akademickiej zaczęła się ta faza sezonu, w której drużyny grają bezpośrednie pojedynki z uczelniami ze swoich konferencji. To bilans właśnie tej części sezonu rozstawi drużyny w drabinkach play-offs w turniejach o mistrzostwo konferencji i o automatyczną kwalifikację do March Madness.

Igor Milicić Jr (F, 208/22) – Charlotte (konferencja American Athletic Conference) – kontynuuje świetne granie: jeszcze w grudniu miał mecz z 22 punktami (rekord kariery w NCAA, poprzedni to 20 z zeszłego sezonu), na początku stycznia wyrównał rekord tego sezonu i kariery pod względem zbiórek (13), z kolei w ostatnim meczu przeciwko uniwersytetowi Rice zaliczył 4 bloki. Charlotte mają bilans 10-7 w sezonie, ale 4-1 licząc mecze konferencyjne. Z pewnością będą w grze o wysokie rozstawienie w konferencji AAC, w której od połowy grudnia już dwie drużyny notowane są w top 25 krajowych rankingów – Memphis (#10) i Florida Atlantic (#23). Wracając do Milicicia juniora – jest czwartym najlepszym zbierającym i 10. najlepszym blokującym konferencji, zbiera zasłużone pochwały oraz uwagę obserwatorów.

Kacper Kłaczek (F, 204/22) – St. Joseph’s (konferencja Atlantic 10) – w połowie grudnia zagrał najlepszy mecz w sezonie (10 pkt., 6 zb.), w pozostałych przebywał na parkiecie po kilkanaście minut i zdobywał kilka (2-5) punktów. Zdecydowanie możemy mówić o ofensywnym regresie byłego reprezentanta młodzieżowych kadr Polski w porównaniu do poprzedniego sezonu, natomiast doceniana jest jego energia po bronionej stronie parkietu. Drużyna reprezentująca filadelfijski uniwersytet po czterech meczach konferencyjnych i tylko jednym zwycięstwie jest w dolnej części rankingu konferencji A-10. Razem z meczami poza konferencyjnymi, bilans zespołu Kłaczka to 11-6.

Silas Sunday (C, 213/20) – Hofstra (konferencja Colonial Athletic Association) – w niektórych meczach ze słabszymi zespołami (szczególnie spoza 1. dywizji NCAA) dostawał po kilkanaście minut. Kiedy zaczęły się mecze w konferencji CAA, grał co najwyżej po 5 minut, nie oddał w tych spotkaniach rzutu. Drużyna uniwersytetu Hofstra ma bilans 9-9 w sezonie i 2-3 w rankingu konferencji CAA.

Anthony Wrzeszcz (G, 190/20) – Sam Houston St. (konferencja Conference USA) – tu mamy podobną sytuację, która nie jest rzadkością w lidze uniwersyteckiej. Im głębiej wchodzimy w sezon NCAA, tym bardziej zespoły zawężają rotację i często gracze na kilkanaście minut gry w meczach mniej ważnych, po rozpoczęciu gier konferencyjnych mają bardzo ograniczoną liczbę minut. Tak było też z Wrzeszczem, który do początku stycznia grał śr. po 20 kilka minut na mecz (maksymalnie 11 punktów), a w trzech meczach konferencji CUSA co najwyżej 9. Trafił w nich jedną trójkę, miał jedną zbiórkę i asystę. Sam Houston w swojej konferencji są jedynym niepokonanym zespołem tej części sezonu (3-0), a w sumie, w całym sezonie mają bilans 10-8.

Szymon Zapała (C, 211/23) – Longwood (konferencja Big South) – potwierdziło się to, o czym pisaliśmy miesiąc temu. Zespół z Longwood w pierwszej części sezonu miał jeden z najłatwiejszych terminarzy w całym systemie NCAA (na kilkaset zespołów) i skończył dzięki temu tę fazę z bilansem 12-3. Kiedy zaczęły się gry w nie najsłabszej konferencji Big South, wygrali tylko raz w pięciu meczach. Zapała w tych pięciu meczach miał zawsze dwucyfrowe zdobycze punktowe (10-13), a kilka dni temu ustanowił rekord kariery pod względem zbiórek w NCAA (14).

Na drugą część podsumowania zapraszamy już jutro – w sobotę!

Autor teksu: Damian Puchalski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami