Plan się nie powiódł, Biało-Czerwoni zajęli drugie miejsce w grupie i w ćwierćfinale zagrają z bardzo silną Słowenią. Ale…

… mogło być gorzej. W pierwszym meczu grupowym Polacy przez całe spotkanie przegrywali z Czechami. Zespołem dużo niżej notowanym, który jednak w meczu z Polakami dobrze zaczął i trzymał się na przedzie.
Jeszcze w ostatniej minucie przegrywaliśmy 15:18, ale skuteczna pogoń, trójka Przemysława Lewandowskiego, dobra obrona i rzut spod kosza Przemysława Rducha w ostatniej sekundzie, dały wygraną 20:19. Co to była za ulga!
Nie było jej jednak w wieczornym meczu z Holandią. W nim padło mało punktów, ale scenariusz był podobny – to rywale byli na prowadzeniu, wygrywali nawet 8:3. Polacy zerwali się jednak do lepszej gry, 4 minuty przed końcem Norbert Kulon wyrównał na 8:8, a po chwili dał prowadzenie. Niestety, a najważniejszych momentach to Holendrzy byli lepsi.
Polacy zajęli zatem drugie miejsce w grupie i w ćwierćfinale zagrają z faworyzowaną Słowenią, która pokonała 14:8 Ukrainę i 21:9 Włochów. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o 14.05, transmisja na kanale YouTube.