PRAISE THE WEAR

Mistrzowie wrócili na “swoje” miejsce, dogrywka w Indianapolis

Mistrzowie wrócili na “swoje” miejsce, dogrywka w Indianapolis

Denver Nuggets pokonali na wyjeździe Miami Heat 100:88 i na miesiąc przed końcem sezonu zasadniczego wreszcie wskoczyli na pozycję lidera w Konferencji Zachodniej. Ciekawie było również w Indianapolis, gdzie miejscowi Pacers ulegli Chicago Bulls 129:132 po dogrywce.
DeMar DeRozan / fot. wikimedia commons

Miami Heat Denver Nuggets

Dzisiejszej nocy obie drużyny spotkały się po raz drugi w obecnym sezonie. W pierwszym meczu, który miał miejsce dwa tygodnie temu, Nuggets triumfowali na własnym parkiecie 103:97. Dziś podopieczni Erika Spoelstry zamierzali zrewanżować się za ostatnią porażkę, a także przegrane czerwcowe finały NBA.

Początek rywalizacji to jednak fatalna gra po atakowanej stronie parkietu w wykonaniu gospodarzy, którzy od prowadzenia 9:6 pozwolili przeciwnikom na zdobycie piętnastu punktów z rzędu. W barwach “Bryłek” od pierwszych minut doskonale na parkiecie Kaseya Center czuli się Michael Porter Jr (25pkt/7zb) oraz Aaron Gordon (16pkt/8zb/4as), którzy w pierwszej kwarcie zdobyli wspólnie dwanaście “oczek”. W drugiej odsłonie Heat wzięli się jednak do roboty, a dzięki aż czternastu próbom z linii rzutów osobistych schodzili na przerwę przy wyniku 44:50.

Po zmianie stron szkoleniowiec “Żarów” zdecydowanie poprawił ich ustawienie w defensywie, co błyskawicznie przyniosło oczekiwane efekty. W ciągu zaledwie kilku minut Heat odrobili całą stratę i jeszcze pod koniec trzeciej odsłony prowadzili 71:67. Od tego momentu to jednak Nuggets odzyskali kontrolę nad meczem i na pięć minut przed końcem prowadzili 87:82. Wtedy też rywali dobił Reggie Jackson (9pkt), trafiając trzy kolejne rzuty i zapewniając swojej drużynie dwucyfrowe prowadzenie. Ostatecznie Denver Nuggets pokonali Miami Heat 100:88 i awansowali na pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej.

Jeżeli będziemy mieć szansę na rozstawienie z “jedynką”, to zrobimy wszystko, żeby je zdobyć. W zeszłym roku przewaga parkietu w każdej serii okazała się niezwykle skuteczna i nie zamierzamy z niej rezygnować — powiedział na konferencji trener gości, Michael Malone.

Indiana Pacers Chicago Bulls

O wiele bardziej ofensywne było spotkanie w Gainbridge Fieldhouse, gdzie miejscowi Indiana Pacers podejmowali Chicago Bulls. Pierwsze minuty meczu były bardzo wyrównane, ale w drugiej odsłonie gospodarze zaczęli budować swoją przewagę, która w pewnym momencie dobiła do jedenastu “oczek”. Wtedy jednak przebudził się DeMar DeRozan (46pkt/9zb/3as/2prz), który błyskawicznie rzucił dwanaście punktów, dzięki czemu Bulls schodzili na przerwę, przegrywając tylko 58:62.

Po zmianie stron “Byki” kontynuowały skuteczną grę, a nieocenioną rolę w ataku odegrał Alex Caruso (23pkt/7zb/7as) — znany z umiejętności defensywnych 30-latek w trzeciej kwarcie zdobył czternaście “oczek”, trafiając wszystkie cztery próby zza łuku. W ten sposób podopieczni Billy’ego Donovana zbudowali dwucyfrową przewagę i wydawać się mogło, że mają spotkanie pod kontrolą. Czwarta odsłona to jednak świetna pogoń Pacers oraz kluczowe trójki Milesa Turnera (27pkt/7zb), które zapewniły jego drużynie prowadzenie w końcówce.

Na cztery sekundy przed końcem Pacers prowadzili 117:115, a DeMar DeRozan spudłował drugi z rzutów osobistych. Na jego szczęście piłka wyleciała poza boisko i wciąż należała do Bulls. Po wznowieniu z boku 34-latek otrzymał podanie od Caruso i pięknym rzutem z odchylenia doprowadził do dogrywki. W niej DeRozan był już nie do zatrzymania, a jego dziewięć punktów w tej części zapewniło zwycięstwo Chicago Bulls 132:129.

Pozostałe informacje

  • Donovan Mitchell powrócił do składu Cleveland Cavaliers po 7-meczowej absencji, a jego drużyna rozbiła na wyjeździe New Orleans Pelicans aż 116:95.
  • Daniel Gafford w ostatnich pięciu meczach nie spudłował ani jednego rzutu. Środkowy Mavericks ma na koncie 33 trafienia z rzędu i do wyrównania rekordu Wilta Chamberlaina brakuje mu już tylko dwóch trafień.
  • Anthony Davis jeszcze nigdy nie wygrał meczu przeciwko Domantasowi Sabonisowi. Bilans środkowego Lakers przeciwko Litwinowi wynosi 0-10.

Komplet wyników minionej nocy:

Orlando Magic Brooklyn Nets 114:106 (33:16, 28:38, 32:23, 21:29)

Paolo Banchero 21pkt/3zb/9as Cam Thomas 21pkt/8zb/4as

Detroit Pistons Toronto Raptors 113:104 (32:27, 20:30, 31:22, 30:25)

Jalen Duren 24pkt/23zb/5as Immanuel Quickley 25pkt/5zb/8as

Miami Heat Denver Nuggets 100:88 (19:26, 25:24, 27:22, 17:28)

Bam Adebayo 17pkt/13zb/3as Michael Porter Jr 25pkt/7zb

Indiana Pacers Chicago Bulls 129:132 (28:30, 34:28, 23:35, 32:24, 12:15 OT)

Myles Turner 27pkt/7zb DeMar DeRozan 46pkt/9zb/3as/2prz

New Orleans Pelicans Cleveland Cavaliers 95:116 (22:30, 23:23, 23:34, 27:29)

Zion Williamson 33pkt/9zb Darius Garland 27pkt/6zb/11as/2prz

Memphis Grizzlies Charlotte Hornets 98:110 (19:31, 27:25, 24:24, 28:30)

GG Jackson 26pkt/4zb Vasilije Micic 25pkt/8as/2prz

Dallas Mavericks Golden State Warriors 109:99 (27:27, 21:15, 28:28, 33:29)

Kyrie Irving 23pkt/8zb/10as Jonathan Kuminga 27pkt/4zb

Sacramento Kings Los Angeles Lakers 120:107 (29:29, 31:27, 28:17, 32:34)

Domantas Sabonis 17pkt/19zb/10as/2prz LeBron James 18pkt/13zb/9as/2prz

Portland Trail Blazers — Atlanta Hawks 106:102 (17:24, 30:28, 35:23, 24:27)

Deandre Ayton 33pkt/19zb Dejounte Murray 40pkt/4zb/3as/2prz

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami