Miami Heat — Denver Nuggets
Dzisiejszej nocy obie drużyny spotkały się po raz drugi w obecnym sezonie. W pierwszym meczu, który miał miejsce dwa tygodnie temu, Nuggets triumfowali na własnym parkiecie 103:97. Dziś podopieczni Erika Spoelstry zamierzali zrewanżować się za ostatnią porażkę, a także przegrane czerwcowe finały NBA.
Początek rywalizacji to jednak fatalna gra po atakowanej stronie parkietu w wykonaniu gospodarzy, którzy od prowadzenia 9:6 pozwolili przeciwnikom na zdobycie piętnastu punktów z rzędu. W barwach “Bryłek” od pierwszych minut doskonale na parkiecie Kaseya Center czuli się Michael Porter Jr (25pkt/7zb) oraz Aaron Gordon (16pkt/8zb/4as), którzy w pierwszej kwarcie zdobyli wspólnie dwanaście “oczek”. W drugiej odsłonie Heat wzięli się jednak do roboty, a dzięki aż czternastu próbom z linii rzutów osobistych schodzili na przerwę przy wyniku 44:50.
Po zmianie stron szkoleniowiec “Żarów” zdecydowanie poprawił ich ustawienie w defensywie, co błyskawicznie przyniosło oczekiwane efekty. W ciągu zaledwie kilku minut Heat odrobili całą stratę i jeszcze pod koniec trzeciej odsłony prowadzili 71:67. Od tego momentu to jednak Nuggets odzyskali kontrolę nad meczem i na pięć minut przed końcem prowadzili 87:82. Wtedy też rywali dobił Reggie Jackson (9pkt), trafiając trzy kolejne rzuty i zapewniając swojej drużynie dwucyfrowe prowadzenie. Ostatecznie Denver Nuggets pokonali Miami Heat 100:88 i awansowali na pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej.
— Jeżeli będziemy mieć szansę na rozstawienie z “jedynką”, to zrobimy wszystko, żeby je zdobyć. W zeszłym roku przewaga parkietu w każdej serii okazała się niezwykle skuteczna i nie zamierzamy z niej rezygnować — powiedział na konferencji trener gości, Michael Malone.
Indiana Pacers — Chicago Bulls
O wiele bardziej ofensywne było spotkanie w Gainbridge Fieldhouse, gdzie miejscowi Indiana Pacers podejmowali Chicago Bulls. Pierwsze minuty meczu były bardzo wyrównane, ale w drugiej odsłonie gospodarze zaczęli budować swoją przewagę, która w pewnym momencie dobiła do jedenastu “oczek”. Wtedy jednak przebudził się DeMar DeRozan (46pkt/9zb/3as/2prz), który błyskawicznie rzucił dwanaście punktów, dzięki czemu Bulls schodzili na przerwę, przegrywając tylko 58:62.
Po zmianie stron “Byki” kontynuowały skuteczną grę, a nieocenioną rolę w ataku odegrał Alex Caruso (23pkt/7zb/7as) — znany z umiejętności defensywnych 30-latek w trzeciej kwarcie zdobył czternaście “oczek”, trafiając wszystkie cztery próby zza łuku. W ten sposób podopieczni Billy’ego Donovana zbudowali dwucyfrową przewagę i wydawać się mogło, że mają spotkanie pod kontrolą. Czwarta odsłona to jednak świetna pogoń Pacers oraz kluczowe trójki Milesa Turnera (27pkt/7zb), które zapewniły jego drużynie prowadzenie w końcówce.
Na cztery sekundy przed końcem Pacers prowadzili 117:115, a DeMar DeRozan spudłował drugi z rzutów osobistych. Na jego szczęście piłka wyleciała poza boisko i wciąż należała do Bulls. Po wznowieniu z boku 34-latek otrzymał podanie od Caruso i pięknym rzutem z odchylenia doprowadził do dogrywki. W niej DeRozan był już nie do zatrzymania, a jego dziewięć punktów w tej części zapewniło zwycięstwo Chicago Bulls 132:129.
Pozostałe informacje
- Donovan Mitchell powrócił do składu Cleveland Cavaliers po 7-meczowej absencji, a jego drużyna rozbiła na wyjeździe New Orleans Pelicans aż 116:95.
- Daniel Gafford w ostatnich pięciu meczach nie spudłował ani jednego rzutu. Środkowy Mavericks ma na koncie 33 trafienia z rzędu i do wyrównania rekordu Wilta Chamberlaina brakuje mu już tylko dwóch trafień.
- Anthony Davis jeszcze nigdy nie wygrał meczu przeciwko Domantasowi Sabonisowi. Bilans środkowego Lakers przeciwko Litwinowi wynosi 0-10.
Komplet wyników minionej nocy:
Orlando Magic — Brooklyn Nets 114:106 (33:16, 28:38, 32:23, 21:29)
Paolo Banchero 21pkt/3zb/9as — Cam Thomas 21pkt/8zb/4as
Detroit Pistons — Toronto Raptors 113:104 (32:27, 20:30, 31:22, 30:25)
Jalen Duren 24pkt/23zb/5as — Immanuel Quickley 25pkt/5zb/8as
Miami Heat — Denver Nuggets 100:88 (19:26, 25:24, 27:22, 17:28)
Bam Adebayo 17pkt/13zb/3as — Michael Porter Jr 25pkt/7zb
Indiana Pacers — Chicago Bulls 129:132 (28:30, 34:28, 23:35, 32:24, 12:15 OT)
Myles Turner 27pkt/7zb — DeMar DeRozan 46pkt/9zb/3as/2prz
New Orleans Pelicans — Cleveland Cavaliers 95:116 (22:30, 23:23, 23:34, 27:29)
Zion Williamson 33pkt/9zb — Darius Garland 27pkt/6zb/11as/2prz
Memphis Grizzlies — Charlotte Hornets 98:110 (19:31, 27:25, 24:24, 28:30)
GG Jackson 26pkt/4zb — Vasilije Micic 25pkt/8as/2prz
Dallas Mavericks — Golden State Warriors 109:99 (27:27, 21:15, 28:28, 33:29)
Kyrie Irving 23pkt/8zb/10as — Jonathan Kuminga 27pkt/4zb
Sacramento Kings — Los Angeles Lakers 120:107 (29:29, 31:27, 28:17, 32:34)
Domantas Sabonis 17pkt/19zb/10as/2prz — LeBron James 18pkt/13zb/9as/2prz
Portland Trail Blazers — Atlanta Hawks 106:102 (17:24, 30:28, 35:23, 24:27)
Deandre Ayton 33pkt/19zb — Dejounte Murray 40pkt/4zb/3as/2prz