Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
Pierwsze minuty nie zwiastowały zaciętej rywalizacji. Gospodarze rozpoczęli świetnie, bo od serii 6:0, a w połowie kwarty było już 16:2! Wrocławianie początkowo byli wręcz bezradni w ataku – straty przeplatali niecelnymi rzutami. W końcu musiało nadejść rozwiązanie. Zawodnicy WKK zaczęli wymuszać sporo przewinień, a że z linii rzutów wolnych byli naprawdę skuteczni, to po 10 minutach gry wynik nie był dla nich wcale fatalny. W drugiej kwarcie przyjezdnym wróciły koszmary sprzed przerwy. Pierwsze punkty z gry zdobyli dopiero w piętnastej minucie spotkania! Odpowiedni poziom trzymali jednak Michał Gabiński, Szymon Kiwilsza oraz Tomasz Ochońko, dzięki czemu strata WKK wynosiła po pierwszej połowie raptem dziewięć oczek.
W trzecią kwartę lepiej wszedł Górnik – cztery punkty zdobyli Bartosz Majewski oraz Mikołaj Stopierzyński, dzięki czemu powiększyli przewagę swojego zespołu. Wtedy jednak dobry moment złapał Kamil Zywert – były gracz Górnika, którego lokalni fani przywitali w hali Aqua Zdrój brawami. Rozgrywający WKK prędko zanotował pięć oczek, co otworzyło również jego kolegów. Wszystko to złożyło się na systematyczne odrabianie strat przez gości. I tak jak w trzeciej kwarcie uaktywnił się Kamil Zywert, tak w czwartej zrobił to Maksymilian Wilczek. 18-latek w końcówce popisał się trzema trójkami, a z pomocą Dominika Rutkowskiego, który trafił niemal równo z syreną, WKK doprowadziło do dogrywki.
W niej górą byli “Górnicy”. Szczególnie istotne okazały się punkty Adriana Sobkowiaka. Ten, swoim rzutem z dystansu, doprowadził do remisu. Później kilka oczek dołożyli od siebie jeszcze Adrian Kordalski oraz Bartosz Majewski, a wałbrzyszanie cieszyli się ze zwycięstwa w derbach – 76:74. Najlepszym punktującym zwycięskiej ekipy był Bartosz Majewski (17 pkt), jednak koniecznie trzeba wyróżnić także Piotra Niedźwiedzkiego, który prócz 11 oczek, zanotował także 19 (!) zbiórek oraz 4 bloki.
Po 9. kolejkach zmagań podopieczni Marcina Radomskiego zajmują szóste miejsce w tabeli z bilansem 6-3. Z kolei ich ostatni rywale wygrali raptem trzy z dziewięciu spotkań, co obecnie przekłada się na dwunastą pozycję.