Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
LaMarcus Aldridge kilka dni temu porozumiał się ze Spurs w sprawie wykupienia kontraktu. Już na początku marca zawodnik i klub z Teksasu dogadali się i uznali, że nie ma co dalej kontynuować tej przygody. Ostatecznie Spurs nie znaleźli jednak transferu dla podkoszowego, dlatego zdecydowali się na wykupienie jego umowy, co 35-latkowi umożliwiło wejście na rynek.
Od początku zdawało się, że faworytem w wyścigu po weterana są Miami Heat. To oni mieli być najbliżej pozyskania Aldridge’a, ale ten na ostatniej prostej wybrał jednak Brooklyn Nets. Trudno mu się jednak dziwić, bo przecież w Nowym Jorku stworzyła się mocarna paka – kilka tygodni temu do Duranta, Irvinga i Hardena dołączył przecież także Blake Griffin.
Tym samym Aldridge dołączy do zespołu, który jest jednym z faworytów do tytułu, a przecież to właśnie mistrzostwo jest w tym momencie najważniejszym celem dla LMA, który jak do tej pory w swojej karierze nie osiągnął wielkich sukcesów drużynowych. Można więc przypuszczać, że to właśnie ten aspekt był dla 35-latka najbardziej istotny i dlatego też fani Heat muszą obejść się smakiem.
Nazwiska zebrane na Brooklynie robią spore wrażenie, choć oczywiście i Griffin, i Aldridge w trwających rozgrywkach spisywali się słabo, dlatego też pytanie, czy w barwach Nets będą jeszcze w stanie wykrzesać z siebie trochę dobrej gry. Ostatnie mecze Griffina dają ku temu nadzieję, choć jest on co prawda kilka lat młodszy od Aldridge’a.
Ten od dłuższego czasu miał sporo problemów – nie tylko zdrowotnych, ale też z grą chociażby po bronionej stronie parkietu, gdzie przeciwnicy często wykorzystywali jego wolne ruchy. W związku z tym transfer ten nie musi wcale okazać się dla Nets tak dobry, tym bardziej że przecież nadal nie zaadresowano najważniejszej kwestii, a więc słabej defensywy zespołu.
Aldridge jest kolejnym zawodnikiem, który zmienił klub w ramach wykupienia kontraktu – wcześniej zrobił tak Griffin, a niedługo dołączy do nich także Andre Drummond. Na ten moment w walce o byłego środkowego Cavaliers najbardziej liczą się ponoć Celtics i Lakers. W najbliższych dniach na rynku powinni pojawić się kolejni zawodnicy – może wśród nich Nets znajdą kolejne wzmocnienia.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>