Historyczny awans do play-off zespół Drażena Anzulovicia zapewnił sobie po 6 wygranych w 7 ostatnich meczach. A gdyby nie błąd sędziów w Lublinie, byłaby z tego ładna seria zwycięstw.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Zacięte spotkanie z Energą Czarnymi Słupsk, które zakończyło się wynikiem 89:85 dla MKS Dąbrowa Górnicza, ostatecznie przypieczętowało miejsce w ósemce. Drużyna z Zagłębia z bilansem 19-12 zajmuje obecnie szóste miejsce – w zależności od wyników ostatniej kolejki (Dąbrowa zagra w Kutnie) może jeszcze awansować lub spaść, ale nie wypaść poza play-off.
I trzeba przyznać, że miejsce w ósemce MKS wywalczył zasłużenie. Dobrze wykorzystał początek sezonu z nagromadzeniem meczów u siebie (bilans 8-3 po 11 kolejkach), a po dołku w środku sezonu i kilku pechowych przegranych, odrodził się w końcówce.
W ostatnim miesiącu Dąbrowa wygrała 6 z 7 spotkań (Siarka, Polpharma, King, Polski Cukier, Miasto Szkła i Czarni), przegrała tylko 77:78 w Lublinie po punktach, które TBV Startowi nie powinny zostać zaliczone. Widać, że forma ekipy Drażena Anzulovicia rośnie.
Dąbrowa ograniczyła nieco liczbę strat, które są jej problemem (zespół popełnia je w 18,5 proc. posiadań, w lidze gorsze jest tylko Kutno), w kilku meczach pokazała swoją dobrą obronę, ale przede wszystkim znalazła też liderów w ofensywie.
Do może niezbyt błyskotliwego, ale efektywnego Kerrona Johnsona (37 asyst i tylko 11 strat w siedmiu meczach) dobrze dołączali się inni gracze, szczególnie Polacy – Piotr Pamuła, Bartłomiej Wołoszyn, Jakub Parzeński i Witalij Kowalenko rozegrali w ostatnich tygodniach kilka dobrych spotkań, a Jeremiah Wilson oraz Byron Wesley zwiększali tylko ofensywny wachlarz Anzulovicia.
Dąbrowa, która za trzy rzuca najrzadziej w lidze (średnio 17,6 próby na mecz), ale za to bardzo skutecznie (37,9 proc. to trzeci wynik), ostatnio świetnie trafiała też z dystansu – koszykarze z Zagłębia wykorzystali 28 z 55 prób w trzech meczach. Dobre występy pod tym względem mieli Wołoszyn (5/6 w Krośnie), Pamuła (4/4 w Toruniu) czy Kowalenko (3/3 z Czarnymi).
Pytanie, co dalej, co w play-off – debiutant często płaci frycowe, ale też trudno zespół z Dąbrowy z doświadczonym trenerem i otrzaskanymi zawodnikami nazwać kompletnym żółtodziobem. MKS ma czwarty DRtg w lidze (traci 100 punktów na 100 posiadań, lepsze tylko Rosa, Stelmet i Stal), pokonał dwa razy mistrza Polski, a u siebie zwyciężał Rosę i Anwil.
Awans do półfinału będzie sporą niespodzianką, ale na Dąbrowę trzeba uważać – jest w formie.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
ŁC