PRAISE THE WEAR

Mocny rewanż Górnika – remis w finale 1. ligi

Mocny rewanż Górnika – remis w finale 1. ligi

Festiwal trafionych rzutów za 3 punkty w pierwszej połowie dał gościom z Wałbrzycha wystarczające prowadzenie do wygrania meczu. Górnik Trans.eu wygrał z Sokołem Łańcut 88:78, wyrównał stan finału na 1:1 i przejął przewagę parkietu.
Marcin Dymała / fot. Alfred Frater, Górnik. Trans.eu

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Lustrzane odbicie meczu numer 1! W sobotę gra trójek dał zwycięstwo Sokołowi, w niedzielę to Górnik do przerwy trafił wręcz nieprawdopodobne 9/10 z dystansu. W obu przypadkach rywale po takich ciosach nie zdołali już podnieść się w ostatniej kwarcie.

Decydujące prowadzenie (do przerwy było 53:36) zapewnili Górnikowi gracze obwodowi – Jan Malesa i Krzysztof Jakóbczyk, pierwszy miał 3/4 zza łuku, a drugi jeszcze lepsze 4/4. Istotne dla wyjazdowego zwycięstwa, w odróżnieniu od pierwszego spotkania, było wsparcie graczy wysokich. Piotr Niedźwiedzki w niecałe 17 minut na parkiecie zdobył 18 punktów, trafiając perfekcyjne 7/7 z gry. Marcin Dymała dodał 16 oczek, a Górnik skończył mecz z 10/19 z dystansu (52%).

Dla Sokoła najwięcej punktów zdobył Aleksander Załucki (14), Mateusz Szczypiński miał 13. Gospodarze byli wyraźnie słabsi, wygrali tylko czwartą kwartę, gdy wynik meczu dawno już był rozstrzygnięty.

W finale 1. ligi mamy zatem 1:1. Rywalizacja toczy się do 3 wygranych, dwa następne spotkania odbędą się w Wałbrzychu. Zwycięzca serii uzyska prawo gry w

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

RW

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami