Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Sytuacja w grupie A była jasna już po dwóch kolejkach – obie wrocławskie drużyny dość łatwo poradziły sobie z przeciwnikami ze Stargardu i Poznania. Dobre indywidualne statystki liderów Spójni – Filipa Siewruka (śr. 23,3 pkt, 14,3 zb., ale też 7,3 str.) oraz Basketu – Szymona Sobiecha (śr. 18 pkt, 9,7 zb.), nie wystarczyły na silniejsze i bardziej wyrównane drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Tym samym piątkowe derby Wrocławia, wysoko wygrane przez Śląsk, były już tylko grą o rozstawienie.
Więcej emocji dostarczyły rozgrywki w grupie B, w której walka o awans toczyła się w kilku bitwach, a rozegrała między gospodarzami – GTK Gliwice, oraz dwoma drużynami z Trójmiasta – Asseco Arką Gdynia i Treflem Sopot. Sopocianie już pierwszego dnia mocno skomplikowali sobie sprawę, przegrywając z GTK aż 55:81. Jednak czwartkowa porażka gliwiczan z gdynianami jednym punktem w po zaciętej końcówce dawała jeszcze Treflowi cień szansy – w derbach Trójmiasta musieli „tylko” wygrać różnicą 14 punktów.
Jeszcze na dwie minuty przed końcem taki scenariusz był jak najbardziej realny. Po dwóch trójkach z rzędu niesamowitego Huberta Łałaka (śr. 22,7 pkt, 7,7 as.) sopocianie prowadzili 97:80. Jednak gdy drzwi do strefy medalowej stanęły przed nimi otworem, sami je przed sobą zatrzasnęli – ostatnie 120 sekund przegrali 0:7, nie trafiając m.in. 5 rzutów wolnych, a w decydującej akcji popełniając faul w ataku. Zwycięstwo 97:87 nad lokalnym rywalem miało więc słodko-gorzki smak.
W pierwszym sobotnim półfinale (15:30) WKK Wrocław zagra z GTK Gliwice. Kibicom PLK polecamy obserwację szczególnie rozgrywającego gliwiczan, znanego już z parkietów ekstraklasy Aleksandra Wiśniewskiego, który w dwóch pierwszych meczach mniej lub bardziej skutecznie flirtował z triple-double (10 pkt, 9 zb., 8 as. vs Trefl, 20 pkt, 13 zb., 10 as. vs Asseco). WKK to jedyny zespół w półfinałach bez rozgrywek w PLK, ale na pewno z mocnym kandydatem do tego w przyszłości w postaci młodszego z braci Wilczków – Maksymiliana.
Hitowo zapowiada się drugi półfinał (18:00) pomiędzy Exact Systems Śląsk Wrocław a Asseco Arką Gdynia. Dla gdynian będzie to okazja do rewanżu za porażkę w niedawnym finale Młodzieżowego Pucharu Polski. Mimo mocnego jak na juniorskie rozgrywki składu z zawodnikami trenującymi na co dzień z pierwszą drużyną (Michał Pluta, Marcin Kowalczyk) nie są jednak w tym meczu faworytem – poprzednie spotkanie tych drużyn pokazało, że Śląsk ma nie tylko najmocniejszy fizycznie w Polsce skład w tej kategorii wiekowej, ale i dwóch solidnych liderów w postaci Kacpra Gordona i Kacpra Marchewki. Jednak ambitna drużyna z Gdyni już nie raz zaskakiwała rywali – warto więc pamiętać o alternatywie dla dzisiejszego hitu PLK, gdyby ten niespodziewanie zawodził.
Mecze decydujące o rozdziale medali zostaną rozegrane w niedzielę – najpierw mecz o 3. miejsce (11:30), a następnie wielki finał (14:00). Transmisje na stronie PZKosz.
Michał Świderski, @miswid
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>