PRAISE THE WEAR

MŚ 3×3: Szalony mecz dla Polski – zwycięstwo z Australią!

MŚ 3×3: Szalony mecz dla Polski – zwycięstwo z Australią!

Wyglądało to już źle, ale reprezentacja Polski pięknie wróciła do gry. Dzięki trafieniom Michaela Hicksa i poprawionej obronie, pokonaliśmy Australię 18:16 w pierwszym meczu mistrzostw świata 3×3 w Amsterdamie.

fot. FIBA

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>

Przez pierwsze minuty Polacy dali się rywalom zdominować fizycznie, przegrywając rywalizację na tablicach. Australia zaczęła od 5:2, potem prowadziła 10:4 i jeszcze 12:6, a my mieliśmy też problem z selekcją rzutów.

Ale co tam selekcja rzutów, gdy ma się Michaela Hicksa, który od pewnego momentu zaczął trafiać swoje bardzo trudne rzuty. Gdy w końcu przełamał się z dystansu Przemysław Zamojski doszliśmy rywali na 12:14, a po kolejnych trafieniach Hicksa było już 15:14 dla Polski!

Nerwowa i twarda końcówka (jeden z Australijczyków kończył mecz z rozciętą głową) dała nam wygraną dzięki dobrej obronie (kluczowy ofens wymuszony przez Zamoja), trójce z rogu Marcina Sroki (wideo poniżej) i odrobinie szczęścia – Australijczycy nie trafiali z czystych pozycji w ostatniej minucie. Nie wpadł im też desperacki rzut na dogrywkę.

Punkty Polaków: Hicks 9, Zamojski 4, Sroka 3, Pawłowski 2.

Jeszcze dziś Polska zagra z innym silnym rywalem – Łotwą. Początek meczu o godz. 21.05, darmowa transmisja na kanale FIBA w YouTube TUTAJ >>

TS

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami