
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Dwa mecze, w sumie 57 punktów, w tym 5/5 za 3 (23/35) i 11 asyst. To był znakomity tydzień w wykonaniu Chrisa Wrighta, okraszony dwoma dość pewnymi zwycięstwami Polskiego Cukru Toruń.
Amerykanin zarówno przeciwko GTK Gliwice (98:92), jak i Treflowi Sopot (80:63), pokazał ogromną jakość i pewność na parkiecie. Wright brał na siebie odpowiedzialność, kreował partnerów, ale także korzystał z tego, co dawała mu defensywa, która nie potrafiła go zatrzymać.
Mimo że pewnie czasem brakuje mu kilku centymetrów, tak jego fizyczność pozwala mu być skutecznym graczem blisko kosza, gdzie często kończy na kontakcie z rywalem. Pewnie czuje się także na półdystansie i coraz lepiej rzuca zza łuku. Jeśli dołożymy do tego bardzo dobry przegląd pola otrzymamy rozgrywającego niezwykle groźnego dla każdej defensywy.
Po świetnym początku sezonu w wykonaniu Keitha Hornsby’ego, teraz to Wright wyrasta na lidera Twardych Pierników. W ostatnich 4 meczach zdobywa średnio 24,5 punktu i rozdaje 6 asyst, a tylko raz grał więcej niż 30 minut – przeciwko PGE Spójni Stargard.
W dotychczasowych 11 spotkaniach Wright notuje średnio 16,8 punktu (52,8% za 2, 32,3% za 3), 5,6 asysty i 2,5 zbiórki przy niespełna 26 minutach spędzanych na parkiecie. W statystyce PER40, która przelicza liczbę zdobywanych punktów na 40 minut, Wright jest na 6. miejscu w lidze (26,1).
Polski Cukier, mimo przecież znaczących osłabieni (kontuzje kadrowiczów, Karola Gruszeckiego, Damiana Kuliga i Jakuba Schenka), jest zdecydowanym liderem tabeli z bilansem 10-1. W lidze torunianie zagrają teraz dopiero 14 grudnia ze Śląskiem Wrocław, wcześniej jednak, bo już we wtorek (3.12), czeka ich wyjazdowe spotkanie z Filou Ostenda w Lidze Mistrzów.
PK
.