REDAKCJA

MVP 18. tygodnia – Michael Humphrey pozamiatał w Szczecinie

MVP 18. tygodnia – Michael Humphrey pozamiatał w Szczecinie

Aż 32 punkty, 9 zbiórek i 9 wymuszonych fauli – do dorobek Michaela Humphreya z wygranego przez Śląsk spotkania w Szczecinie. Amerykanin rozegrał swój najlepszy mecz w PLK i zasługuje na miano MVP 18. tygodnia w PLK.
Michael Humphrey / fot. Wojciech Cebula, Śląsk Wrocław

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Początek sezonu stracił z uwagi na kontuzje. Potem dość długo dochodził do siebie i przez wielu bywał już skreślany. Wydawało się, że w jego miejsce Śląsk potrzebuje innego środkowego, mocniejszego fizycznie i mającego większy wpływ na grę w obronie zespołu.

Michael Humphrey udowadnia jednak, że opłacało się czekać na jego dobrą formę. Amerykanin w lidze notuje średnio 12 punktów (56,3% z gry)i 6 zbiórek, a w ostatniej kolejce zdobył rekordowe dla siebie 32 punkty i zebrał 9 piłek. Jego występ naszym zdaniem zasługuje na wyróżnienie mianem MVP 18. Tygodnia w PLK.

Humphrey swoim występem mocno przyczynił się do bardzo ważnego zwycięstwa Śląska Wrocław nad Kingiem Szczecin (więcej TUTAJ>>). Mobilność i dynamika Amerykanina była ogromnym problemem dla powolnych centrów Kinga, którzy ewidentnie nie nadążali za środkowym Śląska.

Amerykanin korzysta na grze z tak dobrze podającym rozgrywającym jak Kamil Łączyński. Humphrey z „Łączką” rozumieją się coraz lepiej, co skutkuje kolejnymi skutecznymi, ale także efektownymi akcjami. Nieraz Humphrey musi tylko skończyć wsadem idealnie wyłożoną piłkę przez Kamila.

Gra z Humphreyem to jedna z podstawowych opcji ofensywnych w grze Śląska, który po tej stronie boiska wygląda ostatnio imponująco. Wrocławianie wygrali 5 z ostatnich 6 spotkań, a w 4 z nich zdobywali przynajmniej 90 punktów. Z taką formą Śląsk jest poważnym kandydatem do awansu do playoff.

PK

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami