PRAISE THE WEAR

MVP 20. tygodnia w PLK – rekordowy Kris Clyburn

MVP 20. tygodnia w PLK – rekordowy Kris Clyburn

Kris Clyburn / fot. Ryszard Wszołek, Enea Astoria Bydgoszcz

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Enea Astoria Bydgoszcz sprawiła największą niespodziankę w minionej kolejce, ogrywając w Zielonej Górze Stelmet Eneę BC 113:107. Była to pierwsza porażka na własnym parkiecie lidera tabeli PLK, ale także przegrana, która przerwała serię 15. Zwycięstw zielonogórzan z rzędu. 

Nie udałoby się bydgoszczanom tego dokonać gdyby nie fantastyczny występ Krisa Clyburna. Debiutujący dopiero w Europie Amerykanin zdobył 35 punktów, trafił 5 z 7 rzutów za 3 punkty i zebrał do tego 8 piłek.

Clyburn w całym meczu oddał 22 rzuty, był niezwykle aktywny, ale przy tym bardzo efektywny. Nie było mocnych na wejścia na kosz Krisa, choć przecież większość z nich była na jego mocną, lewą rękę i z asystą obrońcy.

To co mogło z kolei zaskoczyć zespół z Zielonej Góry, to skuteczność dystansowa Clyburna. Amerykanin w tym spotkaniu trafiał jak maszyna (5/7), choć jego skuteczność w całym sezonie jest raczej słaba – 28%.

Amerykanin i tak jest najlepszym strzelcem Enei Astorii w obecnych rozgrywkach – średnio 15,4 punktu i 43,4% z gry, zbiera także 4,5 piłki. Potencjał ma ogromny, choć by grać w przyszłości w najlepszych ligach w Europie, Clyburn musi ustabilizować, a może wręcz poprawić rzut, co potwierdza także skuteczność z linii rzutów wolnych – 68,8%.

Astoria dzięki tej wygranej wciąż jest w walce o playoff, choć do 8. miejsca traci obecnie 2 zwycięstwa.  W następnej kolejce, czyli dopiero 1 marca, bydgoszczanie zmierzą się z HydroTruckiem Radom. 

PK

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami