REDAKCJA

Na otwarcie sparingów – Astoria wygrywa z Anwilem

Na otwarcie sparingów – Astoria wygrywa z Anwilem

W pierwszym sparingu Enea Astoria Bydgoszcz pokonała w Hali Mistrzów Anwil Włocławek 106:104. Dla wygranych 17 punktów zdobyło aż 3 graczy, w tym J.P. Prince, ale dla gospodarzy 33 punkty rzucił Ricky Ledo.

Artur Gronek / fot. P. Koperski, legiakosz./com

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Zarówno dla Enea Astorii Bydgoszcz, jak i dla Anwilu Włocławek był to dopiero pierwszy sprawdzian przed nadchodzącym sezonem. W Hali Mistrzów padło wiele punktów, a ostatecznie wygrali goście 106:104.

Najwięcej punktów  w zespole Artura Gronka, po 17, zdobyło aż 3 zawodników – J.P. Prince, Michał Chyliński i Michał Nowakowski. Szczególnie dorobek tego pierwszego daje nadzieję na to, że gwiazda PLK z przeszłości ma jeszcze w baku trochę paliwa.

Dla Anwilu 33 punkty zdobył Ricky Ledo. Druga z gwiazd, Tony Wroten, dorzucił 13 punktów i 11 asyst. Dobre 19 oczek dołożył także Krzysztof Sulima. Anwil grał bez Michała Sokołowskiego, który przygotowuje się wraz z kadrą do mistrzostw świata. Astoria zaś już od dłuższego czasu trenuje w pełnym składzie.

Punkty dla Astorii: JP Prince – 17, Michał Nowakowski – 17, Michał Chyliński – 17, Mateusz Zębski – 12, AJ Walton – 11, Adam Kemp – 9, Dorian Szyttenholm – 7, Marcin Nowakowski – 6, Łukasz Frąckiewicz – 5, Michał Krasuski – 5, Adam Skiba – 3, Michał Aleksandrowicz – 0, Marcel Afeltowicz – 0, Paweł Kopycki – 0

Punkty dla Anwilu: Ricky Ledo – 33, Krzysztof Sulima – 19, Tony Wroten – 13, Szymon Szewczyk – 10, Milan Milovanović – 9, Jakub Karolak – 7, Chase Simon – 5, Rolands Freimanis – 5, Igor Wadowski -2, Chris Dowe -1

RW




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami