Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
LaMarcus Aldridge za sobą ma już ostatni mecz w barwach San Antonio Spurs. 1 marca w pojedynku z Brooklyn Nets zdobył ledwie dwa oczka i dziś wiemy już, że były to ostatnie punkty dla Spurs. Zawodnik i klub doszli bowiem do porozumienia, że czas się rozstać. 35-latek spędził w Teksasie ostatnich sześć lat, przychodząc do klubu w 2015 roku jako wielka gwiazda.
W trzech z pierwszych czterech sezonów LMA jak na gwiazdę przystało grał na poziomie all-star, ale już w poprzednich rozgrywkach zaliczył spory regres. Trwający sezon jest najgorszym w jego karierze od czasu debiutu w NBA i wygląda na to, że czas wreszcie dopadł 35-letniego podkoszowego, który ostatnio zmaga się też z różnymi problemami zdrowotnymi.
Spurs spróbują jeszcze poszukać transferu dla zawodnika, by cokolwiek za niego dostać. Na razie nie ma mowy o wykupieniu umowy Aldridge’a – nie ma się jednak czemu dziwić, bo LMA za obecny sezon zainkasuje aż 24 miliony dolarów. W związku z tym na rynku może nie być zbyt wielu zainteresowanych, szczególnie że 35-latek swoją formą nie zachwyca.
Aldridge nie wziął udziału w pierwszym meczu Spurs po przerwie na All-Star Game. Ostrogi drugą część rozgrywek rozpoczęły od przegranej z Dallas Mavericks, przez co stracili znakomitą szansę na zyskanie przewagi nad lokalnym rywalem w tabeli konferencji zachodniej. Na ten moment z bilansem 18-15 wciąż utrzymują się jednak na siódmym miejscu.
Tymczasem „do wzięcia” może być kilku innych ciekawych podkoszowych, w tym przede wszystkim Andre Drummond, którego umowa w Cleveland może zostać wykupiona w najbliższym czasie. Wolnym agentem nadal pozostaje DeMarcus Cousins, a z rynku zniknął już Blake Griffin, który kilka dni temu dołączył do Brooklyn Nets.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>