PRAISE THE WEAR

Najciekawsi gracze I ligi – rewizja po pierwszej rundzie

Najciekawsi gracze I ligi – rewizja po pierwszej rundzie

Przed sezonem wytypowaliśmy listę 10 graczy z zaplecza PLK, których mieliśmy oglądać ze szczególnym zainteresowaniem. Na półmetku sezonu wymieniamy na niej pięciu graczy.

Kacper Radwański (fot. GTK Gliwice)
Kacper Radwański (fot. GTK Gliwice)

Załóż konto w Unibet i zgarnij bonus >>

Nie były to z założenia największe gwiazdy, nie byli to gracze doświadczeni. O części z tych graczy nie można powiedzieć, że są młodzi, ale na pewno każdy z nich może się rozwinąć. Jak grali w pierwszej rundzie? Poniżej krótkie opisy oraz zmiany w stosunku do listy sprzed sezonu, kolejność alfabetyczna:

Michał Kierlewicz (Znicz) – 5,9 punktu, 36 proc. z gry, 2,3 asysty, 2,4 straty
Miał trudny początek sezonu – grał po kilkanaście minut w meczu, ale trudno powiedzieć, by wnosił coś do drużyny. W końcu się rozkręcił – w ostatnich czterech spotkaniach (bilans Znicza 3-1) rzucał po 9,7 punktu, choć skuteczność z gry i stosunek asyst do strat wciąż były słabe. Trudno zauważyć jakiś element gry, w którym jest dobry – nie jest to rzut, nie jest to minięcie, nie jest to obrona, nie jest to przegląd pola… Ale przy 193 cm wzrostu ten 19-letni rozgrywający wciąż jest graczem ciekawym, może rozwinie się wraz z doświadczeniem.
Lista PK: wymieniamy na innego gracza.

Szymon Kiwilsza (Polonia) – 8,1 punktu, 56 proc. z gry, 5,7 zbiórki
Rówieśnik Kierlewicza w zespole beniaminka zaczął od 16 punktów i 9 zbiórek z Astorią, a miesiąc później świetnie zagrał z GTK Gliwice (20 punktów i 11 zbiórek). Ostatni miesiąc rundy miał już sporo słabszy, ale generalnie pierwsze kroki w I lidze na plus. Podobnie jak zespół, który z bilansem 9-6 zajmuje siódme miejsce z całkiem niezłymi szansami na play-off. U Kiwilszy do poprawy na pewno rzuty wolne (na razie 14/27), ale z podkoszową walką jest nieźle.
Lista PK: obserwujemy dalej.

Adrian Kordalski (Znicz) – 10,0 punktu, 3,9 zbiórki, 4,8 asysty
Przy większej liczbie minut – gra średnio po 27 w meczu – 21-letni rozgrywający zrobił postęp w każdym elemencie, ale zdołał utrzymać straty na poziomie podobnym do poprzedniego sezonu (2,5 na mecz). Gra dojrzalej, lepiej kontroluje tempo i akcje drużyny. Częściej podejmuje próby rzutów za trzy punkty, choć nad skutecznością wciąż trzeba pracować (35 proc. z dystansu). Ale zadomowił się już w I lidze, przyzwoicie radził sobie z większością drużyn z czołówki, choć też Znicz te mecze przegrywał.
Lista PK: obserwujemy dalej.

Mikołaj Motel (Astoria) – 5,7 punktu, 36 proc. z gry
Bardzo nierówny w roli zmiennika, trudno powiedzieć, by dobrze odnalazł się w I lidze – na niższym poziomie, mając wolną rękę, potrafił zdobywać po 16,9 punktu w Shmoolkach, w Bydgoszczy wciąż nie udowodnił, że należy mu się ważniejsza rola. Z Sokołem Łańcut 22-letni snajper potrafił rzucić 13 punktów w 20 minut, ale w aż połowie spotkań trafiał tylko raz z gry.
Lista PK: wymieniamy na innego gracza.

Dominik Rutkowski (GTK) – 3,4 punktu, 25 proc. z gry
Debiut 18-letniego skrzydłowego był udany – zdobył aż 11 punktów w wygranym meczu z Kotwicą. Ale potem było słabiej – Rutkowski, czego można się było spodziewać, trochę przepadł w rotacji doświadczonej drużyny, która ma wygrywać. Występy o długości 20 minut z czasem zamieniły się z kilkuminutowe epizody. Oby ciężko pracował na treningach i wyciągał z obecności w Gliwicach, ile się da.
Lista PK: wymieniamy na innego gracza.

Michał Sadło (ACK UTH Rosa) – 7,5 punktu, 44 proc. z gry, 5,0 zbiórki
Niemrawy początek sezonu z dość słabą skutecznością, mimo wielu minut gry. Dopiero w czterech ostatnich meczach 22-letni podkoszowy wskoczył na poziom, którego można było się spodziewać – 10,0 punktu oraz 8,5 zbiórki. Może łatwiej mu się gra bez Seida Hajricia? Dominacji nikt się nie spodziewał, postęp jest, ale do zachwytów daleko.
Lista PK: wymieniamy na innego gracza.

Nikodem Sirijatowicz (Polonia) – 9,7 punktu, 37 proc. z gry, 3,4 zbiórki, 3,5 asysty
Bardzo solidny zawodnik beniaminka, ma pewne miejsce w rotacji – jest najlepiej podającym zespołu, jego czołowym strzelcem. I liga to dla niego zdecydowanie bardziej odpowiednie miejsce niż II, gdzie był ostatnio MVP grupy D. Ale też żeby znaczyć coś więcej, być czołowym rozgrywającym zaplecza PLK, 22-letni wszechstronny obwodowy musi poprawić rzut za trzy (na razie 10/35), no i ograniczyć straty (średnio 3,1 w meczu).
Lista PK: obserwujemy dalej.

Dawid Słupiński (GKS Tychy) – 1,7 punktu, 1,3 zbiórki
Kompletnie nieudany sezon 24-letniego podkoszowego, przegrywa z kontuzjami. Wystąpił ledwie w siedmiu meczach, w sumie rozegrał 69 minut. Po świetnie zbierającym w ataku graczu nie ma śladu, oby się wyleczył i znów skutecznie walczył w polu trzech sekund.
Lista PK: wymieniamy na innego gracza.

Mateusz Szczypiński (ACK UTH Rosa) – 7,5 punktu, 32 proc. z gry, 24 proc. za trzy
Bardzo nierówny, ale te jego najlepsze mecze – 24 punkty z Polonią, 20 z GTK – zrobiły apetyt na więcej. Szczypiński ma 18 lat i niewielu zawodników w tym wieku zdobywa po 20 punktów na zapleczu PLK. Gorzej, że zdarzyło się też pięć spotkań, w których zdobywał najwyżej po dwa punkty. Łatwość rzutu jest, skuteczność do poprawy, będzie dobrze.
Lista PK: obserwujemy dalej.

Marek Zywert (Sokół Łańcut) – 7,3 punktu, 4,1 zbiórki, 4,3 asyst
W najlepszym zespole ligi i w roli rozgrywającego, w której dotychczas nie występował, radzi sobie dobrze. W wygranym meczu z Pogonią 20-letni obwodowy miał nawet 11 punktów, 6 zbiórek, 8 asyst i 4 przechwyty, wszechstronnie zagrał też w kilku innych spotkaniach. Miewa jednak spore problemy z trafianiem (1/5, 1/6, 1/8…), czasem wciąż trudno o dobrą decyzję – rzucać czy podawać. Najważniejsze jednak, że sporo gra – średnio po 24 minuty w meczu.
Lista PK: obserwujemy dalej.

Nowi na liście:

Damian Cechniak (Znicz) – 11,7 punktu, 6,4 zbiórki, 60 proc. z gry
Kandydat do nagrody za największy postęp, jeśli takowa jest – 23-letni środkowy poprawił swój eval z zeszłorocznego 6,0 na 14,7, a jego średnia punktowa wzrosła o 8 na mecz. W ostatnim miesiącu zaliczył trzy double-double, a z Kotwicą miał 15 punktów, 13 zbiórek, 6 asyst i 4 bloki. Wciąż nie jest typem gracza dominującego, ale przy wzroście 208 cm oraz wzmocnionej posturze wciąż może nim być.

Paweł Dzierżak (Kotwica) – 8,0 punktu, 7,0 asysty
Wyrzut sumienia Trefla Sopot, który tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, znalazł się poza ekstraklasową drużyną. 21-letni rozgrywający znalazł jednak zespół w Kołobrzegu – zagrał tam dopiero w czterech meczach, ale już pokazał, że w drugiej rundzie może być czołowym rozgrywającym I ligi. Zaczyna trafiać z dystansu, z Rosą miał aż 12 asyst, może do PLK wróci mocniejszy?

Patryk Gospodarek (Astoria) – 14,1 punktu, 4,3 asysty
Świetnie zaczął sezon i choć potem zdarzały się słabsze mecze, to dobry poziom utrzymał. 22-letni rozgrywający zrobił spory postęp w porównaniu do poprzedniego sezonu w Mickiewiczu Katowice, ma m.in. lepszą skuteczność z gry (choć z dystansu – gorszą). Ciekawe, czy w rundzie rewanżowej wejdzie na poziom, który pozwoli Astorii wygrywać meczem.

Kacper Radwański (GTK) – 10,0 punktu, 44 proc. z gry
Spory postęp w porównaniu z poprzednim sezonem w Gliwicach, gdy zdobywał po 7,8 punktu. Teraz gra tyle samo czasu (średnio niespełna 29 minut) w lepszym zespole, jest jednak pewniejszym strzelcem, szczególnie z dystansu (było 31, jest 36 proc.). Na dodatek im dalej w sezon, tym lepiej – w ostatnich pięciu meczach 22-letni skrzydłowy rzucał po 13,6 punktu przy 60 proc. skuteczności z gry.

Filip Struski (Biofarm) – 10,9 punktu, 6,7 zbiórki
Na początku rozgrywek dał się poznać, jako specjalista od ważnych rzutów w ostatnich sekundach, choć generalnie – w porównaniu do poprzedniego sezonu w SKK Siedlce – 22-letni skrzydłowy ma sporo gorszą skuteczność (z 48 spadł na 37 proc. z gry). Zdobywa jednak więcej punktów, skuteczniej walczy na deskach, notuje trochę więcej asyst. Jeden z najważniejszych graczy drużyny, która dość nieoczekiwanie zajmuje ósme miejsce po pierwszej rundzie.

Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>

Łukasz Cegliński

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami