REDAKCJA

Najgorsi z najgorszych – niektóre nazwiska szokują

Najgorsi z najgorszych – niektóre nazwiska szokują

Pamięta się zwykle najlepszych graczy pod względem skuteczności, a kto tym razem miał zdecydowanie gorszy sezon? Prezentujemy zawodników, którzy w PLK mieli wyraźne problemy z trafianiem do kosza – przy rzutach za 1, 2 czy 3 punkty.
Szymon Szewczyk / fot. Basketball Champions League

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Zacznijmy może od trudniejszej sztuki – rzutów z dystansu. Najlepszy zawodniki ligi pod tym względem, Łukasz Koszarek, trafiał w rozgrywkach 2019/20 rewelacyjne 55.6% rzutów (29/52) i jako jedyny w PLK przekroczył granicę 50%. Powyżej 40% w lidze trafiało zza łuku łącznie 23 graczy.

Kto był na przeciwnym biegunie? Najgorszy wynik w lidze zanotował Sebastian Kowalczyk z Legii, który zdołał trafić zaledwie 22.4% (13/58) rzutów za 3 punkty! Ostatnia dziesiątka graczy pod względem skuteczności z dystansu zawiera dużo (za dużo!) znanych nazwisk i to graczy, których raczej nie kojarzyło się dotąd się z problemami z rzutem. Tymczasem poniżej 30% trafiali m.in. Łukasz Kolenda, Aaron Cel, Jakub Schenk czy Szymon Szewczyk.

10 graczy z najsłabszą skutecznością rzutów za 3 punkty (próby, procent)

78. Leyton Hammonds, 19/66 – 28.8
79. Adris De Leon, 15/53 – 28.3
80. Łukasz Kolenda, 24/86 – 27.9
81. Aaron Cel, 16/61 – 26.2
82. Przemysław Żołnierewicz, 21/65 – 26.2
83. Jakub Schenk, 13/50 – 26.0
84. Paulius Dambrauskas, 14/57 – 24.6
85. Szymon Szewczyk, 11/45 – 24.4
86. Milivoje Mijović, 14/60 – 23.3
87. Sebastian Kowalczyk, 13/58 – 22.4

Jeśli chodzi o rzuty za 2 punkty, najlepszym zawodnikiem sezonu 2019/20 był Paweł Leończyk z Trefla Sopot, który jako jedyny w PLK przekroczył barierę 70% – trafił 98 ze 139 prób (70,5%). Poziom 60% w rzutach za 2 punkty osiągnęło łącznie 26 graczy.

Kto zaś miał z próbami z bliższej odległości wyraźny problem? Raymond Cowels ze Spójni zaliczył jedynie 37.3% trafień, a poniżej 40% za 2 punkty rzucali także: Artur Mielczarek, AJ Walton, Kacper Młynarski i Mateusz Szlachetka.

10 graczy z najsłabszą skutecznością rzutów za 2 punkty (próby, procent):

108. Adris De Leon, 21/51 – 41.2
109. Kamau Stokes, 30/73 – 41.1
110. Phil Greene, 18/44 – 40.9
111. Jokūbas Gintvainis, 19/47 – 40.4
112. Paweł Dzierżak, 31/77 – 40.3
113. Mateusz Szlachetka, 27/68 – 39.7
114. Kacper Młynarski, 34/86 – 39.5
115. A.J. Walton, 83/211 – 39.3
116. Artur Mielczarek 24/62 – 38.7
117. Raymond Cowels III, 59/158 – 37.3

Najlepszym egzekutorem rzutów wolnych w lidze był Paweł Kikowski z Kinga Szczecin, który jako jedyny w tym sezonie PLK przekroczył barierę 90% – z linii trafił 62/68 prób, czyli 91.2%. Powyżej poziomu 80% w lidze trafiało łącznie 22 graczy.

Negatywnym rekordzistą sezonu okazał się Martynas Paliukenas, jedyny gracz ligi, który nie zdołał trafić 50% swoich rzutów wolnych. Zawodnik Polpharmy i Trefla na punkty zamienił 24 z 50 prób, czyli 48%. W najsłabszej dziesiątce mamy niemal wyłącznie graczy wysokich, choć niepokoi w niej także obecność Przemysława Żołnierewicza.

10 graczy z najsłabszą skutecznością rzutów wolnych (próby, procent):

62. Torin Dorn, 33/53 – 62.3
63. Carl Lindbom, 61/98 – 62.2
64. Kacper Borowski, 32/53 – 60.4
65. Roman Szymański, 26/44 – 59.1
66. Darnell Jackson, 25 /44 – 56.8
67. Przemysław Żołnierewicz, 32/57 – 56.1
68. Ivica Radić, 32/59 – 54.2
69. Jimmie Taylor, 42/80 – 52.5
70. Nana Foulland, 44/88 – 50.0
71. Martynas Paliukenas, 24/50 – 48.0

RW

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami