Daniel Gołębiowski z Polpharmy jest faworytem do nagrody dla zawodnika, który zrobił w tym sezonie największy postęp. Wypada także zauważyć progres w przypadku Macieja Bojanowskiego, Michała Chylińskiego i Tomasza Śniega.

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Nagrody przyznawane dla zawodników na koniec sezonu regularnego często rozdawane są na podstawie linijek statystycznych. Najbardziej jaskrawym tego przykładem są statuetki wręczane za największy postęp. W tym przypadku najczęściej nagradzani są koszykarze, którzy dostali większą rolę w zespole lub młodzi zawodnicy, którzy zmienili siedzenie na ławce na większe minuty w słabym zespole. Zazwyczaj na drugi plan schodzą np. nowe manewry, dodane latem do repertuaru czy postęp w obronie.
Największy postęp – cyfry
Zsumowałem punkty, zbiórki, asysty graczy i przeliczyłem je na 40 minut i przyrównałem wyniki do poprzednich rozgrywek. W ten sposób otrzymaliśmy grupę zawodników, którzy wykonali statystyczny progres i po 32 meczu sezonu zasadniczego powinni być wymieniani jako ci, którzy zasługują na nagrodę dla największego postępu.
Oczywiście nie jest to idealna metoda, nie jest to nawet dobry sposób do określenia tego, kto solidnie przepracował lato i jest lepszy niż był rok temu, ale w podobny sposób będą zapewne głosowali trenerzy i dziennikarze. Na tej liście na pewno znajdują się zawodnicy, których wskazałbyś na podstawie testu oka jako tych, którzy wyglądają na boisku lepiej niż rok wcześniej.
Mocnym kandydatem jest Daniel Gołębiowski z Polpharmy, który jest objawieniem tego sezonu. W tym superofensywnym zespole jest 3 .najlepszym strzelcem, a tego byś się po nim nie spodziewał we wrześniu czy październiku. Gołębiowski zdobywa więcej punktów na posiadanie niż w poprzednim sezonie, ale jest gorszy niż był do tej pory w akcjach typu “spot up”.
Kolejnym graczem, który też liczy się w tym wyścigu jest Maciej Bojanowski. Ten skrzydłowy zamienił Radom na Krosno i 6.5 minuty na mecz na aż prawie 30. Do tej pory Bojanowski zdobywa ok. 10 punktów, ponad 5 zbiórek i prawie 1 asystę na mecz. Trzeba to docenić, jednak ten postęp wynika z otrzymania dużych minut w jednym z najgorszych zespołów w lidze.
Świetny sezon, przede wszystkim rzutowo, ma Michał Chyliński. “Chylu” gra ledwie 7 minut więcej niż w poprzednim sezonie, a zdobywa prawie 2 razy więcej punktów. Jak sam przyznaje, zmienił swoje na nawyki żywieniowe, a w wakacje poprawił się w kwestiach motorycznych i fizycznych. Największe wrażenie robi poprawa rzutu z dystansu. Teraz Chyliński trafia świetne 45.6 proc. rzutów za 3 punkty, a w poprzednim sezonie było to dobre 37.4 proc.
Na liście powyżej znajduje się również Tomasz Śnieg, który – mam wrażenie – z każdym sezonem w Polskim Cukrze Toruń jest lepszy. I coraz lepiej radzi sobie z ograniczeniami rzutowymi. W tych rozgrywkach zdobywa dobre 1.0 punkt na posiadanie w sytuacjach “spot up”. Rok temu było to tylko 0.755 PPP i to przy użyciu mniejszej liczby posiadań. Śnieg ma swoje ulubione, efektywne miejsca na parkiecie, z który oddaje rzuty. W tych rozgrywkach doświadczony rozgrywający dostaje od Dejana Mihevca ponad 20 minut na mecz i to w drużynie z superligi.
Jacek Mazurek
DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>