
Miniony tydzień przebiegał pod dyktandem przygotowań do wyczekiwanego (przez mniejszość) lub coraz bardziej znienawidzonego (przez coraz szersze grono fanów NBA) All-Star Weekend. Nie będziemy się rozpisywać na temat samego ASW, ale dopóki nikt nie wpadnie i nie zrealizuje formuły poważnej koszykówki USA vs. WORLD, zainteresowanie weekendem gwiazd ratować będą musieli profesjonalni dunkerzy z G-League i próbujący oszukać system 225 cm Francuz w skills challenge.
Do brzegu!
Kevin Durant – KD zapisał się w historii basketu przekraczając magiczną bariere trzydziestu tysięcy zdobytych w karierze punktów. Bez odpowiedzi zostanie pytanie, jak wysoko w tej klasyfikacji byłby Durant, gdyby nie kontuzja Achillesa odniesiona w 2019 roku, po której Kevin miał przerwę wynoszącą ponad 700 dni od koszykówki.
Bowiem fakty są takie, że Durant jest trzeci najszybszy w historii – jedynie Chamberlain i Jordan potrzebowali mniejszej liczby spotkań do rzucenia trzydziestu tysięcy punktów.
Mający obecnie 36 lat na karku KD nie zbliży się raczej do rekordu i cyfr, jakie wykręcił LeBron James, jednak patrząc na jego dyspozycję po powrocie z tak ciężkiej przecież kontuzji absolutnie wcale się nie zdziwię, jak zbliży się do TOP3 lub nawet TOP2 i Kareema Abdul Jabara. W chwili obecnej Durant potrzebuje odpowiednio:
(w nawiasach będzie liczba punktów i potencjalnie rozegranych spotkań utrzymując średnią z kariery do wyprzedzenia)
7. Wilt Chamberlain (1411 punktów – 53 rozegrane spotkania)
6. Dirk Nowitzki (1552 punkty – 58 rozegranych spotkań)
5. Michael Jordan (2282 punkty – 85 rozegranych spotkań)
4. Kobe Bryant (3635 punktów – 135 rozegranych spotkań)
3. Karl Malone (6920 punktów – 257 rozegranych spotkań)
2. Kareem Abdul-Jabbar (8379 punktów – 311 rozegranych spotkań)
O rekordzie LeBrona raczej nie ma sensu pisać, KD musiałby grać do 45. roku życia żeby o tym myśleć, jednak… Wilta, Dirka i Jordana, Durant powinien wyprzedzić już w przyszłym sezonie, o ile ominą go większe urazy. Rekord Kobe’go powinien pobić w sezonie 2026/27, kiedy będzie miał 38 lat, a cała reszta w jego nogach i motywacji. Tej nie powinno zabraknąć, o ile Kevin dalej będzie w stanie grać na najwyższym poziomie i walczyć o swoje „legacy” i mistrzostwo zdobyte poza granicami Golden State.
Jayson Tatum – nie został MVP finałów minionego sezonu. Często są z niego drwiny nawiązujące, że to wiecznie dwudziestodwuletni i perspektywiczny gracz, a fakty są takie, że w obecnym dziesięcioleciu od rozgrywek 2019/20, to Tatum jest najlepszym strzelcem całej NBA sumując dorobek z sezonu regularnego oraz play-off.
Podium uzupełniają w tym zestawieniu Nikola Jokić oraz Giannis Antetokounmpo, a w cyfrach wygląda to następująco:
- Jayson Tatum – 13094 punkty
- Nikola Jokic – 12386 punktów
- Giannis Antetokounmpo – 12383 punkty
Chicago, ach to bliskie memu sercu Chicago… w minionym tygodniu Byki były bliskie rozdarcia serc nie tylko mnie, ale tysiącom fanów. W spotkaniu z Detroit Pistons, Bulls w pierwszej połowie spotkania rzucili… 29 punktów (PLK vibe).
29 punktów to drugi najgorszy wynik w historii Chicago Bulls. Mniej punktów Byki rzuciły jedynie w 2017 roku w spotkaniu przeciwko Boston Celtics, które finalnie zakończyło się wynikiem 80:100. To zarazem siedemnasty najgorszy wynik w historii NBA.