REDAKCJA

Nick Faust – efektowne wzmocnienie w Stargardzie (WIDEO)

Nick Faust – efektowne wzmocnienie w Stargardzie (WIDEO)

Amerykanin, który powinien rozruszać atak PGE Spójni. Do Stargardu przyjeżdża Nick Faust, atletyczny skrzydłowy, ostatnio gwiazda ligi węgierskiej.
Nick Faust / fot. BCL

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Nick Faust (27 lat, 198 cm) w swojej karierze uniwersyteckiej zaliczył dwa college’e – Maryland oraz Long Beach State, na którym kończył studia. W Europie pojawił się w 2016 roku, wtedy trafił do Izraela, gdzie reprezentował barwy Ironi Nahariya.

W kolejnym sezonie przeniósł się do Włoch, gdzie zakładał koszulkę klubu Orlandina Basket (w sumie 14 meczów). Dwa ostatnie lata spędził zaś na Węgrzech – był tam jednym z liderów zespołu Atomeromu SE (w sezonie 2019/20 średnio 15,5 punktu przy 38,1% w rzutach za 3 punkty).

Nazwisko Amerykanina w kontekście gry w PLK pojawiało się w nieoficjalnych doniesieniach kilkukrotnie, jednak dopiero teraz Faust wylądował w Polsce. Zdecydowała się na niego PGE Spójnia Stargard, która bardzo potrzebowała wzmocnień (kontuzja Filipa Matczaka). 

.

Nick to zawodnik który może łączyć grę na pozycjach 2 i 3. Przyzwoicie rzuca z dystansu, ale jego znakiem rozpoznawczym jest atletyzm i efektowna gra. To prawdziwy lotnik, który jeśli tylko będzie okazja, to będzie kończył akcje z góry. 

Obecność Amerykanina w składzie PGE Spójni powinna sprawić, że atak stargardzian nabierze tempa – Faust świetnie odnajduje się w kontrze, gdzie jego szybkość i skoczność daje mu sporą przewagę nad rywalami. 

GS

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami