REDAKCJA

Nick Madray: Nie obawiam się bycia liderem

Nick Madray: Nie obawiam się bycia liderem

- Już po pierwszej rozmowie z trenerem Bartoszem Sarzało wiedziałem, że chcę tu grać - mówi Nick Madray, koszykarz o polsko - kanadyjskich korzeniach, nowy zawodnik pierwszoligowej Decki Pelplin.
Nick Madray / fot. Decka Pelplin

PZBUK – kursy i transmisje meczów NBA! >>

Posiadasz polskie obywatelstwo, ale nazwisko Madray wskazuje na co innego

Mój ojciec, który wyemigrował do Kanady z Polski, stwierdził, że lepiej będzie dla mnie, jeżeli przybiorę nazwisko mojej mamy, ponieważ łatwiej się je wymawia. Moja mama pochodzi z Gujany. Co ciekawe, wychowałem się w pobliżu Toronto, gdzie mieszka wielu Polaków, ale mój ojciec  nie naciskał na mnie, abym uczył się polskiego, gdyż zakładał, że nie przyda mi się w przyszłości. Jak widać, mylił się (śmiech). Znam pojedyncze słowa, uwielbiam polską kuchnię, ale to wszystko.

Czy zaliczasz siebie do pokolenia, które pod wpływem Vince’a Cartera pokochało koszykówkę?

Sport od zawsze był obecny w moim życiu. Rodzicom bardzo zależało na tym, abym był aktywny. Stereotypowo zacząłem od hokeja, ale mnie ciągnęło do piłki nożnej, później siatkówki oraz koszykówki. Ze względu na wzrost zostałem przy tej ostatniej dyscyplinie sportu. 

Jak wspomniałeś, koszykówka w Kanadzie stała się modna i to nie tylko dzięki Carterowi. Chłopcy na ulicach chcieli być kolejnym Bryantem lub LeBronem Jamesem. Moim idolem był Allen Iverson. Myślę, że w takim okresie byłem wśród najlepszych dwudziestu zawodników swojego rocznika. Ocierałem się o reprezentację. 

Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś, że chcesz zostać zawodowym koszykarzem?

W szkole średniej. Miałem już wtedy ponad dwa metry wzrostu. Oczywiście, jak każdy młody chłopak, chciałem grać w NBA.  Co ciekawe, na campach w Kanadzie trenowałem z Wigginsem, Bennetem i innymi bardzo zdolnymi koszykarzami, którzy grają obecnie w najlepszej lidze świata. 

Wracając do pytania, po ukończeniu szkoły średniej bardzo chciałem dostać angaż w NCAA, ponieważ to Stany wciąż oferują basket na najwyższym poziomie. Nie jest łatwo otrzymać stypendium, bo musisz pokonać wielu rywali. Ja przekonałem swoich rekruterów  dobrą postawą na campach. Prawda jest taka, że jeżeli jesteś dobry, to przedstawiciele NCAA na pewno cię znajdą. 

Czy NCAA spełniła twoje oczekiwania?

O tak. Trenowałem ze świetnymi trenerami oraz utalentowanymi zawodnikami na trzech różnych uczelniach. Przede wszystkim poznałem różne style gry, różne filozofie, co później pomogło mi w Europie. 

Szczerzę mówiąc jako koszykarz lepiej czuję się w Europie, ponieważ tutaj gra się basket „w jego czystej postaci”. Trenerzy w Polsce i w innych europejskich krajach zwracają większą uwagę na zespołowość, w Stanach ceni się indywidualizm.

Po ukończeniu studiów wykazałeś się wielką determinacją w walce o kontrakt w Polsce.

Poprzez rodzinę i znajomych w Krośnie skontaktowałem się z władzami tamtejszego klubu, potem materiał video przekonał trenera Piechuckiego do zainteresowania się moją osobą. Niestety, problemy paszportowe spowodowały, że ostatecznie nie zagrałem w Mieście Szkła. Kilka miesięcy później otrzymałem ofertę ze Spójni Stargard i pojawiłem się w PLK. 

Pelplin to z pewnością najmniejszy ośrodek koszykarski na Twojej drodze…

Nigdy wcześniej tutaj nie byłem, nawet mój ojciec nie wiedział, gdzie leży Pelplin. Mogę jednak powiedzieć, że to bardzo fajne miejsce, że mieszkają tutaj sympatyczni ludzie.

Czy trener Sarzało musiał cię długo przekonywać do podpisania umowy z beniaminkiem I Ligi?

Już po pierwszej rozmowie z nim wiedziałem, że chcę tutaj grać. Bartosz Sarzało jawi mi się jako uczciwy człowiek i jako ktoś, kto zna się na tym, co mówi. To naprawdę dobry trener. 

W nowym sezonie diametralnie zmieni się twoja rola w drużynie: to głównie na twoich barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za wynik drużyny

Każdy koszykarz marzy o takiej sytuacji. Nie obawiam się bycia liderem, mogę nawet powiedzieć, że jestem podekscytowany tym faktem. Wiemy w Pelplinie, że I liga stawia wysokie wymagania. Chcemy udowodnić, że należymy do tego towarzystwa.

Daniel Szczypior

PZBUK – kursy i transmisje meczów NBA! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

Po meczu WKS Śląska Wrocław z Treflem Sopot porozmawialiśmy z Adamem Waczyńskim, czyli wieloletnim zawodnikiem ekipy z Trójmiasta, który tym razem przyjechał nad morze w roli rywala. Mówi o emocjach związanych z powrotem do Sopotu, odzyskiwaniu formy po kontuzji czy reakcji na negatywne komentarze.
9 / 02 / 2025 11:05
Za nami jedno z najbardziej ekscytujących okienek transferowych w historii NBA. Kto moim zdaniem wygrał, a kto przegrał wyścig zbrojeń przed zbliżającymi się play-offami? Luka w Lakers. Płaczący Pat Riley. Bucks bez poszanowania dla legendy klubu, cierpliwi Clippers i Raptors z nożem na gardle. Co jeszcze wydarzyło się podczas NBA Trade Deadline? Zapraszam do mojej analizy najciekawszych ruchów.
9 / 02 / 2025 15:47
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami
Kilka godzin przed finałem Pucharu Polski w baskecie bieganym zostanie rozegrany mecz pomiędzy najlepszymi drużynami koszykówki na wózkach w kraju: Orto-Medico Scyzory Kielce zmierzą się z Mustangiem Konin. 16.02, niedziela, godzina 13:00, Arena Sosnowiec. Warto zobaczyć, bo koszykówka jest jedna. Tak samo fascynująca.
12 / 02 / 2025 11:33