Real Madryt – Baskonia 3:0
Seria między zespołami z pierwszego i ósmego miejsca zakończyła się najszybciej i bez niespodzianki. Obrońcy tytułu pewnym krokiem wkroczyli do Final Four, pokonując lokalnego rywala. Jedynie trzeci mecz był zacięty. W trzeciej kwarcie Baskonia miała 10 punktów przewagi, ale Real odrobił stratę i wygrał 102:98.
Panathinaikos Ateny – Maccabi Tel Awiw 3:2
Rywalizacja rozpoczęła się od zwycięstwa Maccabi w Atenach – 91:87. Chociaż to Panathinaikos jeszcze w trzeciej kwarcie miał kilkanaście punktów zapasu. Gospodarze słabo rozpoczęli także drugie spotkanie, ale w drugiej części zanotowali wynik 31:11, a cały mecz wygrali 95:79. Tym samym wyrównali w serii. Maccabi rozgrywało swoje “domowe” mecze w Belgradzie. Tutaj najpierw zespół z Tel Awiwu wygrał 85:83 po celnych rzutach wolnych Lorenzo Browna. Panathinaikos uratował sytuację i ponownie doprowadził do remisu w serii. Wtedy to zespół Ergina Atamana miał przewagę parkietu przed decydującym starciem. Panathinaikos po świetnym meczu i fenomenalnej czwartej kwarcie zwyciężył 81:72 i zameldował się w Final Four. Aleksander Balcerowski pojawił się na parkiecie tylko w trzecim meczu, w którym zagrał 6 minut, ale nie zdobył punktów. Bohaterem ostatniej rywalizacji został Kendrick Nunn, który rzucił 26 punktów, trafiając 6 trójek.
Fenerbahce – AS Monako 3:2
Pięć meczów rozegrano także w serii AS Monako z Fenerbahce Stambuł. Dodatkowo, rozegrano także dwie dogrywki. Na otwarcie turecki zespół na wyjeździe odrobił kilkanaście punktów i po dodatkowych pięciu minutach triumfował 95:91. Monako miało problemy także w drugim starciu, kiedy po 30 minutach przegrywało 9 oczkami. Ostatnią kwartę wygrało 28:14 i wyrównało w serii. Fenerbahce znowu objęło prowadzenie po wygranej 11 punktami w pierwszym meczu przed własną publicznością i miało szansę na zakończenie rywalizacji. Czwarte spotkanie padło łupem drużyny z księstwa – 65:62. Seria wróciła do Monako, gdzie rozegrano kolejny bardzo wyrównany mecz. Decydująca batalia zakończyła się dogrywką, a o awansie Fenerbahce przesądziło trafienie za 3 punkty Nicka Calathesa.
Olympiakos Pireus – Barcelona 3:2
To kolejna seria, w której grano na pełnym dystansie. W pierwszym meczu w Palau Blaugrana Olympiakos odskoczył na kilkanaście punktów. Utrzymał część tej przewagi i wygrał 77:75. Dwa kolejne mecze padły łupem Barcelony. Duma Katalonii wygrała u siebie 77:69, a na wyjeździe po dogrywce 82:80. Na ponad minutę przed końcem Barca przegrywała 5 punktami, ale Alex Abrines i Nicolas Laprovittola doprowadzili do dogrywki. W niej zwycięskie punkty z linii rzutów wolnych zdobył Jabari Parker. Olympiakos nie dał za wygraną i dwa dni później zrewanżował się pewnym zwycięstwem 92:58. W piątym meczu królowała obrona. Po 30 minutach był zaledwie remis 40:40. Od wyniku 42:47 drużyna z Grecji zaliczyła serię 15:2, a cały mecz wygrała 63:59. Po kolejnej pasjonującej serii awans do Final Four wywalczył Olympiakos.
Półfinały w Berlinie zostaną rozegrane 24 maja. Panathinaikos zmierzy się z Fenerbahce, a Real zagra z Olympiakosem. Czy Królewscy obronią tytuł? A może w finale zobaczymy dwie greckie drużyny?