
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Julius Randle jest faworytem do nagrody MIP (największy postęp) w trwających rozgrywkach, gdyż jego postępy robią ogromne wrażenie. Ale coraz częściej mówi się, że 26-letni zawodnik zasługuje przynajmniej na wzmiankę w rozmowach o MVP – tej nagrody oczywiście nie dostanie, lecz należy głośno mówić o jego znakomitej grze, która przekłada się na znakomite wyniki Knicks.
W środę Randle znów był najlepszym graczem na parkiecie i do 40 punktów dołożył także 11 zbiórek i sześć asyst. W arcyważnym starciu Knicks ograli Hawks po dogrywce – w której to zdobyli pierwsze 10 oczek, co zadecydowało o ostatecznym wyniku – dzięki czemu awansowali na czwarte miejsce w konferencji wschodniej, wyprzedzając w tabeli właśnie zespół z Atlanty.
Jastrzębie postawiły jednak trudne warunki i to pomimo kontuzji kostki Trae Younga, który w trzeciej kwarcie – z dorobkiem 20 punktów oraz 14 asyst na koncie – musiał opuścić parkiet. Był to jednak moment przełomowy dla NYK, gdyż to właśnie wtedy Nowojorczycy zaczęli odrabiać straty i koniec końców udało im się dopisać kolejną wiktorię do swojego dorobku.
To ich już ósma z rzędu wygrana i jest to najdłuższa seria zwycięstw Knicks od 2014 roku, a w tej chwili także najdłuższa zwycięska passa w NBA. Dzieje się to w idealnym dla Nowojorczyków momencie, gdyż do fazy play-off został już mniej niż miesiąc, a podopieczni Toma Thibodeau zdają się być w znakomitej formie. Przewodzi im oczywiście Randle.
Dla 26-latka to już drugi występ na co najmniej 40 oczek w trakcie tej 8-meczowej serii wygranych, a jego średnia punktowa z ośmiu poprzednich spotkań wynosi 30! Wszystko to zasługa ciężkiej pracy, jaką Randle wykonał w przerwie między sezonami. Mocno pracował wtedy m.in. nad rzutem, ale również nad swoim ciałem, zatrudniając nawet po raz pierwszy osobistego szefa kuchni.
Teraz widać tego efekty – Randle nie tylko zagrał po raz pierwszy w Meczu Gwiazd, ale też z impetem wbił się do grona najlepszych zawodników w lidze. Po ostatnich jego występach niemal pewne jest już, że po zakończeniu rozgrywek otrzyma nagrodę dla gracza, który poczynił największy postęp, ale przed Knicks jeszcze kilka fajnych historii do napisania w tym sezonie z Juliusem w roli głównej.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>