
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
MKS, podobnie jak przed tygodniem w Szczecinie, musiał sobie w tym spotkaniu radzić bez swoich kluczowych zawodników – Dominic Artis wciąż jest kontuzjowany, Robert Johnson został właśnie wykupiony przez rosyjską Parmę Perm, a za Tavariusa Shine’a nie udało się jeszcze znaleźć zastępstwa.
Pierwsze minuty to totalny chaos jeśli chodzi o wydarzenia na parkiecie. Obie drużyny popełniały sporo błędów i pudłowały masę rzutów, w efekcie czego po 10 minutach wynik oscylował w okolicach remisu – 17:15 dla Arki.
Gospodarze jednak w końcu złapali rytm i szybciutko zbudowali sporą przewagę. Nie do zatrzymania dla obrony MKS-u był Josh Bostic, który w niecałe 10 minut spędzone na parkiecie w pierwszej połowie zdobył 19 punktów, a w sumie skończył mecz z 22 oczkami na koncie (niespełna 15 minut gry).
Zaliczka punktowa wypracowana przez graczy pierwszoplanowych Arki pozwoliła trenerowi Przemysławowi Frasunkiewiczowi na wpuszczenie dublerów, czy wręcz graczy z końca ławki.
Duże minuty dostali więc Wojciech Czerlonko, Grzegorz Kamiński, a nawet 18-letni rozgrywający Mateusz Kaszowski, który po kilku chwilach zdobył swoje pierwsze punkty w PLK (w sumie zdobył 5 punktów).
Po stronie gości widać były spore braki jeśli chodzi o rotację obwodową. Bryce Douvier starał się ciągnąć ofensywę zespołu, który z konieczności grał sporo na trójce, jednak jego 24 punkty na niewiele się zdały – Arka wygrała 95:68.
W następnej kolejce przed znajdującym się w sporym kryzysie MKS-em bardzo ważne spotkanie – do Dąbrowy przyjedzie desperacko potrzebująca zwycięstw Polpharma Starogard Gdański. Arka z kolei zagra z Kingiem Szczecin.
Pełne statystyki znajdziesz TUTAJ.
GS
.