Jeśli nie do wymarzonego Houston, to może do Cleveland lub Oklahoma City – te opcje przedstawił koszykarz w Nowym Jorku. Sezon coraz bliżej, a końca transferowania Carmelo Anthony’ego nie widać.
James Harden wymiata w takich butach – sprawdź >>
Kilka dni temu podupadły gwiazdor stwierdził, że jego przejście do Houston Rockets jest możliwe w najbliższych dniach, ale najwyraźniej – temat upadł. ESPN podał, że Carmelo zgodził się na inne alternatywy.
Anthony, który jako jeden z niewielu graczy NBA, posiada w kontrakcie zapis, który pozwala mu sprzeciwić się transferowi, bardzo chciał odejść do Rockets, gdzie do Jamesa Hardena dołączył jego kumpel Chris Paul. Ale Knicks dotychczas nie byli w stanie ułożyć sensownej dla siebie wymiany graczy.
Transfer jest jednak wciąż aktualny – zainteresowani są Portland Trail Blazers (Anthony’ego namawiają ponoć Damian Lillard i C.J. McCollum), a sam gwiazdor, poproszony o Knicks o wskazanie klubów, do których byłby gotów odejść, dopisał do Rockets dwa: Cleveland Cavaliers oraz Oklahoma City Thunder.
Knicks rozmawiali już ponoć z Cavs, ale o konkretach dotyczących ewentualnej wymiany nie było mowy. Anthony ma jeszcze dwa lata kontraktu, ale od tego drugiego roku, sezonu 2018/19, może odstąpić. Gdyby przeszedł do Cavs, klub za rok mógłby zostać z niczym, bo możliwe jest także odejście LeBrona Jamesa.
Thunder? Oddanie Russella Westbrooka, Paula George’a czy Stevena Adamsa jest poza tematem, Andre Robersona czy Patricka Pattersona, którzy niedawno podpisali umowy, klub nie może transferować jeszcze przez kilka miesięcy. Czyli w grę wchodziłby Enes Kanter plus dodatki. Mało.
„Melodrama” trwa i pewnie jeszcze potrwa. Nie spodziewamy się szybkiego zakończenia.