PRAISE THE WEAR

Nowego trenera nie ma, ale jest nowy sponsor

Nowego trenera nie ma, ale jest nowy sponsor

Wydaje się, że wraz z taką współpracą, w klubie pojawią się środki na nowego szkoleniowca, a może nawet nowych zawodników. Tym bardziej że mówimy o sponsorze tytularnym!
fot. Andrzej Romański / plk.pl

Gdy Polski Cukier “opuścił’ Toruń, klub został bez sponsora tytularnego. Polski Cukier powędrował do Lublina, a torunianie występowali jako Twarde Pierniki. Aż do stycznia 2023 roku!

Potwierdzamy – nowa nazwa jest już dostępna na oficjalnej stronie Energa Basket Ligi. Co ciekawe, firma Arriva jest sponsorem toruńskiego klubu aż od 2014 roku. Tym razem znajdzie się również w nazwie byłych wicemistrzów Polski. Arriva w Polsce jest jedynym operatorem świadczącym usługi kolejowe i autobusowe na liniach miejskich, regionalnych i dalekobieżnych. Nowe wsparcie ma być podobne do tego, które gwarantował wcześniejszy sponsor tytularny. – Budżet znacznie wzrośnie, a część pieniędzy klub przeznaczy na gażę nowego trenera – czytamy na stronie Gazety Pomorskiej słowa Joachima Przybyła.

Najbliższe spotkanie torunianie rozegrają 6 stycznia, gdy w Gliwicach zmierzą się z Tauronem GTK. Wówczas drużynę niemal na pewno poprowadzi Jarosław Zawadka – asystent byłego trenera Milosa Mitrovicia, a wcześniej pierwszy szkoleniowiec Twardych Pierników.

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami