
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Kibice w Sopocie od zakończenia poprzedniego sezonu zastanawiali się, jak będzie wyglądać Trefl 2019/20. I chociaż Carlos Medlock zaczął mecz przeciwko swojej byłej drużynie nieco nerwowo, na pierwszy rzut oka było widać, że jakość żółto-czarnych będzie dużo lepsza.
Pierwszy mecz sezonu w Ergo Arenie był w pierwszych minutach bardzo wyrównany – do połowy drugiej kwarty żadnemu zespołowi nie udało się osiągnąć dużej przewagi.
Szczecinianie zaczęli od świetnej skuteczności z dystansu (m.in. dwie trójki Pawła Kikowskiego), sopocianie punktował spod kosza, wykorzystując doświadczenie Pawła Leończyka.
W miarę upływu czasu goście zaczęli opadać z sił, a Trefl wykorzystał głębię skladu. Kapitalną zmianę dał Łukasz Kolenda (10 pkt, 3 as. do przerwy), skutecznie grał Cameron Ayers (m.in. szalona trójka na koniec drugiej kwarty) i gdy rzuty z dystansy szczecinianom przestały wpadać, Trefl błyskawicznie odskoczył na 10 punktów (44:34).
Po przerwie miejscowym kibicom przypomniał sobie starszy z braci. Michał Kolenda, który o męczącej go w zeszłym sezonie kontuzji już zapomniał, rzucił 8 pkt w 3 min po przerwie. Rozpędzony Trefl (który też najwyraźniej zapomniał o zeszłym sezonie) zaczął trzecią kwartę od serii 7:0 i stopniowo powiększał przewagę, która wzrosła nawet do 25 oczek (63:38).
Z gości zeszło powietrze – o ile indywidualnymi akcjami i kontrami licznik punktowy starali się podreperować Dustin Ware i Cleveland Melvin, to na parkiecie nie było widać zespołu. Na grę Trefla prowadzoną przez Medlocka i Kolendę, patrzyło się z przyjemnością.
W pierwszym meczu sezonu Trefl pokonał zaem Kinga 90:77, a najlepszymi strzelcami byli Medlock i Ayers (po 16 pkt) – największym wygranym był jednak Marcin Stefański, któremu najwyraźniej udało się zbudować w Sopocie solidną drużynę. 18 pkt dla Kinga rzucił Ware, ale z kolei przed trenerem Mindaugasem Budzinauskasem jeszcze dużo pracy nad budową kolektywu.
Michał Świderski, Sopot
PS. Redakcja dziękuję sympatycznemu Panu Parkingowemu sprzed Ergo Areny – są jeszcze porządni ludzie, którzy wierzą innym na słowo .