fot. Andrzej Romański / plk.pl
Osiem meczów, rozgrywanych jednocześnie w sobotnie popołudnie, możemy podzielić na trzy kategorie, mając na uwadze ich wagę dla końcowego układu tabeli.
Kategoria I: mecze bezpośrednio decydujące o awansie do play-offs
Dziki – Spójnia: będzie to jedyne telewizyjne spotkanie 30. kolejki. Oba zespoły mogą zagrać w play-offs, oba mogą też zakończyć sezon już w sobotę. Z racji jednopunktowej przewagi Spójni w tabeli, większe szanse na przedłużenie sezonu będą mieć oczywiście goście. Dla niech sytuacja jest dość prosta, Spójnia, wygrywając z beniaminkiem, skończy sezon zasadniczy na 6. miejscu (najwyższym możliwym na dziś), bez oglądania się na inne wyniki. W przeciwnym przypadku, bardzo prawdopodobne, że będzie ósma i zagra w pierwszej rundzie z Anwilem. Dziki muszą liczyć nie tylko na siebie, ale również na splot innych wydarzeń i okoliczności. W najbardziej optymistycznym dla nich wariancie, kiedy swoje mecze wygrają Śląsk i GTK, Dziki wyrzucą Spójnię za burtę, wygrywając różnicą co najmniej 9 lub co najmniej 16 punktów, w zależności od tego, kto wygra mecz Startu z Legią. Wynikiem meczu w Warszawie zainteresowane powinny być też inne zespoły. Zwycięstwo Spójni ogranicza szanse na ósemkę Startu (kosztem MKS-u), zwycięstwo Dzików daje większe szanse na awans drużynie z Dąbrowy Górniczej, pozwala też myśleć (realnie!) o szóstym miejscu kibicom z Wrocławia.
Start – Legia: z punktu widzenia tabeli, to jedno z najciekawszych starć tej kolejki. Start, raczej niebędący faworytem tego pojedynku, ma we własnych rękach sprawę awansu do play-offs. Wygrywając z Legią, będzie na pewno 6. albo 7. w tabeli, w zależności od wyniku meczu Dzików i Spójni. Przegrywając ten mecz, drużyna trenera Gronka nadal może wystąpić w fazie play-offs, ale istnieje ryzyko bardzo realnej kombinacji wyników (zwycięstwa Śląska i MKS-u), które wyrzucą zespół z Lublina z dalszej gry. Pełen przegląd wariantów ma też będąca ostatnio w świetnej formie Legia. Pewne jest, że jeśli z Lublina Legioniści wrócą na tarczy, zajmą 5. miejsce w tabeli, zagraliby więc wtedy ćwierćfinał bez przewagi parkietu. Jeśli Legia wygra pojedynek ze Startem, zajmie miejsce trzecie (przy mało prawdopodobnej porażce Stali z Zastalem i zwycięstwie Trefla z Kingiem), czwarte (jeśli wygra albo Stal, albo King), lub piąte (jeśli wygra i Stal i King).
Śląsk – Sokół: tu wynik istotny jest jedynie dla gospodarzy. Sokół zajmie ostatnie, 16. miejsce w lidze. Zwycięstwo Śląska ze zdegradowanym (i zdekompletowanym) Sokołem na pewno da wicemistrzom Polski udział w play-offs, w zależności od innych wyników, z szóstego, siódmego (najbardziej prawdopodobny scenariusz), lub ósmego miejsca. Porażka, której we Wrocławiu chyba nikt sobie nie wyobraża, niekoniecznie oznaczać będzie pożegnanie się z sezonem. Ba! Kiedy swoje mecze wygrają Legia, Spójnia i GTK, Śląsk nawet przegrywając z drużyną z Łańcuta i tak zajmie 6. miejsce po fazie zasadniczej sezonu. Nie oznacza to jednak samych pozytywnych scenariuszy. Jeśli Śląsk sensacyjnie przegrałby sobotni mecz, ratuje go wyłącznie zwycięstwo GTK w derbach województwa śląskiego – wyniki innych meczów będą wtedy nieistotne, a los Śląska będzie w rękach gliwiczan.
GTK – MKS: derby województwa śląskiego mogą decydować o być albo nie być drużyny z Dąbrowy Górniczej. Przegrywając w Gliwicach, drużyna trenera Balibrei na pewno zakończy sezon po tej kolejce (na miejscach 9. lub 10.). Zwycięstwo MKS-u w hali lokalnego rywala daje naprawdę spore nadzieje na udział w fazie play-off. W takim przypadku jedynym wariantem eliminującym MKS z dalszej gry są jednoczesne zwycięstwa Spójni z Dzikami, Startu z Legią i Śląska z Sokołem – każde odstępstwo od tych rozstrzygnięć daje drużynie MKS-u 7-8. miejsce po sezonie zasadniczym, a najbardziej optymistyczny (choć dość mało prawdopodobny) dla nich wariant, to 6. lokata przy zwycięstwach Legii, Sokoła i Dzików. Co do gospodarzy, GTK zajmie miejsce 13. lub 14. na koniec sezonu. Do tej wyższej lokaty wymagane byłoby ich zwycięstwo i jednoczesna porażka Arki w tej kolejce.
Kategoria II: mecze decydujące o rozstawieniu w play-offs (ale nie o awansie)
Trefl – King: wydawałoby się, że hitowe starcie 30. kolejki ma duży wpływ na układy na pozycjach 3-5 (razem z opisywanym wyżej meczem w Lublinie), a także na potencjalne pary półfinałowe. Trefl na pewno skończy sezon zasadniczy jako wicelider tabeli, więc z pozoru ten mecz nie wpływa na ich sytuację. Trzeba jednak pamiętać, że wygrywając mecz z jeszcze aktualnym mistrzem Polski, Trefl z bardzo dużym prawdopodobieństwem niejako „wyrzuci” zespół ze Szczecina ze swojej połówki drabinki, a co więcej, skaże zespół Kinga na bardzo trudny ćwierćfinał z Legią. King, wygrywając w Sopocie, może ominąć najtrudniejszą w teorii parę ćwierćfinalistów z pozycji 4-5., ale w wyniku niespodziewanych porażek w ostatnich kolejkach, nadal nie ma wszystkiego w swoich rękach. Aby przystąpić do play-offs z trzeciego miejsca, nawet jeśli szczecinianie pokonają Trefla, będą musieli liczyć na to, że swojego meczu nie wygra Legia lub (co mało prawdopodobne) Stal.
Stal – Zastal: mecz, w którym gospodarze będą zdecydowanym faworytem, a ich zwycięstwo daje duże szanse na miejsce 3. po sezonie zasadniczym. Jedynym wariantem, w którym Stal zagra w parze 4-5. pomimo zwycięstwa z Zastalem, byłyby wygrane Kinga w Sopocie i Startu z Legią. Ewentualna porażka Stali, którą trudno sobie wyobrazić, to pełen przegląd opcji, od miejsca 3. (w razie porażek Kinga i Legii) do piątego (jeśli swój mecz wygra Legia). Zastal bez względu na wynik sobotniego meczu zajmie 15., ostatnią bezpieczną pozycję w końcowej tabeli.
Kategoria III: mecze niezmieniające tabeli na istotnych pozycjach
Czarni – Arka: zespół ze Słupska zajmie 11. lub 12. miejsce w sezonie, to wyższe zapewni im wynik co najmniej taki, jaki w korespondencyjnym meczu osiągnie drużyna z Torunia, czyli zwycięstwo w razie zwycięstwa Twardych Pierników we Włocławku. W razie porażki torunian, Czarni będą 11. bez względu na swój wynik. Arka zajmie miejsce 13. lub 14. Zespół z Gdyni korespondencyjnie mierzy się z GTK. Analogicznie do pary słupsko-toruńskiej, jeśli GTK wygra swój mecz, Arka musi wygrać swój, w każdym innym przypadku to zespół z Gdyni zajmie 13., a z Gliwic 14. lokatę.
Anwil – Twarde Pierniki: derby województwa kujawsko-pomorskiego są zupełnie nieistotne dla układu tabeli z punktu widzenia Anwilu, który wygrał sezon regularny już w ostatniej kolejce. Drużyna z Torunia może być 11. lub 12., ale tak jak wspomnieliśmy w akapicie wyżej, musi osiągnąć wynik lepszy niż Czarni w meczu z Arką – wygrać we Włocławku i liczyć na porażkę słupszczan w ostatnim meczu sezonu.
Play-offy sezonu 2023/24 zapowiadają się pasjonująco, a fakt ten potęguje sytuacja, w której tuż przed ostatnią kolejką sezonu regularnego trudno wytypować poszczególne pary ćwierćfinałowe. Poza „pewniakami”, czyli Anwilem i Treflem na dwóch pierwszych pozycjach, wydaje się, że najbardziej prawdopodobne rozstrzygnięcia to 3. miejsce Stali (zatem para 4 i 5. Kinga z Legią), oraz miejsce 6., do którego najpoważniejszym kandydatem (bez oglądania się na innych) jest Spójnia.