
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Legia – nawet bez kontuzjowanych Jakuba Karolaka i Earla Watsona – długimi momentami była lepszym zespołem i miała szansę wygrać mecz we Wrocławiu. Goście zaczęli od 17:7 (po dobrych akcjach Grzegorza Kulki), a na początku drugiej połowy prowadzili już nawet 42:29, gdy wpadać zaczęły nawet najbardziej nieprawdopodobne rzuty.
Śląsk potrafił się jednak otrząsnąć i mozolnie odrabiał straty, zgarniając w końcu główną nagrodę. Sporo dobrego dało konsekwentne granie pod sam kosz do Aleksandra Dziewy (22 pkt., 9 zbiórek), który w meczu trafił świetne 9/13 z gry. W ważnym momencie dwie trójki z rogu trafił Michał Gabiński. Elijah Stewart w dogrywce pewnie wykorzystywał rzuty wolne, a Ivan Ramljak popisał się dwoma kluczowymi blokami.
.
Legia doprowadziła jeszcze do dogrywki, rzutem za 3 punkty Grzegorza Kamińskiego, po przechwycie i kontrataku (wideo poniżej). W decydujących akcjach sił zabrakło już jednak liderom – Justin Bibbins i James Morris spudłowali swoje najważniejsze rzuty w meczu, spędzając na boisku sporo więcej minut (ok. 40) niż zazwyczaj.
W Ślasku wypada jeszcze wspomnieć, że w wielu ważnych momentach trener Oliver Vidin stawiał na Mateusza Szlachetkę, kosztem Strahinji Jovanovicia. 21-letni Polak potrafił poradzić sobie z odpowiedzialnością, zanotował 5 asyst.
Po tym meczu Śląsk ma bilans 8-4, a Legia, nadal rewelacyjne, 10-3.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>