fot. Tomasz Browarczyk / Enea Zastal BC Zielona Góra
Zielonogórzanie do ostatniej kolejki pozostawali w walce o grę w fazie play-off, tak naprawdę wystarczyłoby im zwycięstwo w ostatnim meczu sezonu zasadniczego z Legią. Z pewnością czują spory niedosyt, jednak w tym sezonie prędko przeszli do walki o utrzymanie. Zatem tym bardziej warto wrócić do tego sezonu, w którym zagrało sześciu obcokrajowców – jeden dalej gra w Polsce, jeden na początku sezonu sam opuścił Zastal.
Bryce Alford (Arka Gdynia, Polska)
Amerykanin był jednym z liderów zeszłorocznego Zastalu, przed sezonem mimo zainteresowania polskich klubów (tj. Czarni i Start), zdecydował się na krótkoterminowy kontrakt w czeskich Pardubicach. Rozegrał tam 13 spotkań, kilka było szczególnie udanych. Trzykrotnie przebita bariera 20 punktów, w jednym z nich dołożył 10 asyst. Pod względem rzucania, jak to w jego przypadku bywa, raz wybornie, raz tragicznie. Potrafił trafiać np. 5/8 za 3 czy 7/12, by w innych meczach zanotować 11 pudeł bez ani jednej celnej “trójki”.
Alford został drugim obcokrajowcem Arki po początku sezonu, wniósł do zespołu nieco więcej opcji w ofensywie. Tutaj także ma wahającą się formę – raz zdobył 31 punktów, notując rekord kariery celnych “trójek” (9), by tydzień później zaliczyć 2 “oczka”, w tym 0/4 zza łuku. Ogólnie rzecz biorąc – 8 meczów po powrocie do PLK z dwucyfrową zdobyczą, aż w pięciu z nich zdobył ponad 20 punktów. Ze średnią ponad 15 “oczek” co mecz jest 14. najlepszym strzelcem Orlen Basket Ligi.
Co warto też podkreślić, w 8 z 11 spotkań trafiał co najmniej dwa razy z dystansu. Pomimo rozegrania zaledwie 11 meczów w tym sezonie były strzelec Zastalu jest 21. w klasyfikacji celnych “trójek” z 34 celnymi rzutami z dystansu. Średnio wychodzi ponad trzy na mecz, 3. miejsce w lidze! Arka jest jedną z najgorszych drużyn w lidze, z 5 wygranymi i 14 porażkami walczą o utrzymanie.
Statystyki Bryce’a Alforda (średnio): 11 meczów, 15,6 punktu, 38% z gry, 37% za 3, 2,8 zbiórki, 4 asysty, 0,5 przechwytu
Kareem Brewton (bez klubu)
Amerykanin w poprzednim sezonie był jednym z najtańszych obcokrajowców w ówczesnej Energa Basket Lidze. Czasami dało się odczuć tę różnicę z rywalami z wysokiej półki, jednak na ogół był dobrym wsparciem z ławki. Tytaniczna praca w obronie, nie raz zatrzymywanie najlepszego strzelca drużyny przeciwnej. Aktualnie jest bez klubu, trener z dziurami w obronie powinien jak najszybciej wykonać telefon do agenta Brewtona.
Dusan Kutlesic (Spartak Subotica, Serbia)
Serb po roku gry w Polsce wrócił do ojczyzny, gdzie statystycznie wypada podobnie jak w PLK. Za sobą ma 11 rozegranych meczów, 7 z nich zakończył z min. 10 punktami. Co więcej, z tych siedmiu występów aż sześć było jedno po drugim, tym samym w listopadzie notował same dwucyfrówki! Spartak po 19 meczach ma bilans 14-5, tym samym okupują 4. lokatę.
Kutlesic w tym sezonie jest wręcz dramatyczny zza linii 6,75 m. Trafił zaledwie 7 razy w 11 spotkaniach przy 33 próbach. Z takim celownikiem na długo utkwi na poziomie, na jakim obecnie się znajduje. Dodatkowo jego ekipa występuje w rozgrywkach 2. ligi adriatyckiej, tam były skrzydłowy Zastalu gra bez większego szału – tylko w dwóch pierwszych meczach zaliczył dwucyfrową zdobycz punktową, trafił 4 razy za “trzy” w 7 spotkaniach.
Statystyki Dusana Kutlesicia (średnio): 11 meczów, 11,2 punktu, 45,6% z gry, 21,2% za 3, 3,1 zbiórki, 2,1 zbiórki, 0,6 przechwytu
Aleksandar Zecević (BC Mińsk, Białoruś)
To jeden z tych transferów, którego w tych czasach być nie powinno. Zecević po sezonie w Polsce wybrał rosyjską VTB, w której tkwi do dziś – mimo zmian klubów, w tym sezonie BC Mińsk są trzecią drużyną byłego podkoszowego Zastalu w tym sezonie.
Statystyki Aleksandara Zecevicia (średnio): 21 meczów, 7,2 punktu, 49,1% z gry, 42,1% za 3, 3,8 zbiórki, 0,8 asysty, 0,4 przechwytu
Alen Hadzibegović (Lietkabelis, Litwa)
Czarnogórzec z paszportem z Kataru po świetnym sezonie w Polsce wskoczył o kilka półek wyżej, latem zasilił litewski Lietkabelis. Od początku pełnił rolę rezerwowego, stąd dużo słabsze notowania niż w Zastalu. Raz jednak był jedną z ważniejszych postaci w wygranym meczu, gdy w trzech elementach zaliczył rekord sezonu: punkty (10), zbiórki (6) oraz bloki (5). Zdołał rozegrać jedynie 8 spotkań, na początku listopada doznał kontuzji wykluczającej go z gry na długie miesiące. Lietkabelis z bilansem 9-6 zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli.
Świata nie zawojował także w rozgrywkach EuroCup, gdzie finalnie nie doczekał się spotkania z byłym trenerem, Oliverem Vidinem, który i tak został zwolniony ze Śląska. Rekordy na europejskich parkietach byłego środkowego Zastalu to zaledwie 6 “oczek” oraz 5 zbiórek.
Statystyki Alena Hadzibegovicia (średnio): 8 meczów, 6,3 punktu, 54% z gry, 66,7% za 3, 4,3 zbiórki, 0,6 asysty, 0,6 przechwytu, 1,1 bloku
Jedynym zawodnikiem spoza Polski, który nie dokończył sezonu w barwach Zastalu, był Glenn Cosey, który po dwóch meczach sam wyjechał z kraju, by później już nie wrócić. To właśnie w jego miejsce zakontraktowano Bryce’a Alforda. Raczej nikt tej zmiany nie żałuje.
Glenn Cosey (Maroussi BC, Grecja)
Amerykanin rozpoczął sezon w Rosji, gdzie rozegrał aż 16 spotkań – dopiero w połowie stycznia rozstał się z klubem, szybko znajdując nowego pracodawcę w Grecji. Maroussi BC walczące przed spadkiem jako beniaminek (bilans 5-11, 10. miejsce) z byłym rozgrywającym Zastalu oraz wcześniej Twardych Pierników rozegrało jedno spotkanie. Cosey zdobył 8 punktów w 18 minut. Teraz czekamy na więcej!
Statystyki Glenna Cosey’a (średnio): 1 mecz, 8 punktów, 42,9% z gry, 0% za 3, 1 zbiórka, 1 asysta, 1 przechwyt
Sprawdź także poprzednie artykuły z tej serii: o Arce, MKS-ie, Sokole, Starcie, GTK, Twardych Piernikach i Astorii.
Autor tekstu: Błażej Pańczyk