PRAISE THE WEAR

Obie Trotter – weteran wraca do Torunia

Obie Trotter – weteran wraca do Torunia

Zadomowiony już w Polsce, bardzo doświadczony rozgrywający, Obie Trotter, poprowadzi grę Polskiego Cukru Toruń w nadchodzącym sezonie. Ameryknin w minionych rozgrywkach, w barwach HydroTrucka Radom, notował średnio 14,6 punktu i 5,8 asysty.
Obie Trotter / fot. Tomasz Fijałkowski, fiolek.art.pl

PZBUK – kursy i transmisje meczów NBA! >>

Obie Trotter (36 lat, 188 cm) ma za sobą już 4 (niepełne) sezony w PLK. Najpierw sięgnął po niego Polski Cukier Toruń, a skład z Trotterem i Kyle Weaverem doszedł do finału ligi. Potem Amerykanin z węgierskim paszportem grał także w Treflu Sopot, a 2 ostatnie lata spędził w Radomiu. Wcześniej w karierze zaliczył m.in. ligę węgierską, VTB, włoską oraz grecką. 

Mimo upływających lat Trotter w poprzednim sezonie był jednym z wyróżniających się rozgrywających na parkietach PLK. Amerykanin był liderem HydroTrucka, notował średnio 14,6 punktu (45,3% za 3 punkty), 5,8 asysty, 4,1 zbiórki i 2,4 przechwytu.

Obie wyraźnie w Polsce się już zadomowił, dlatego tego lata był już łączony z klubami PLK (m.in. z Kingiem Szczecin). Ostatecznie, jak donosi Gazeta Pomorska, Trotter ma wrócić do Torunia i być pierwszą jedynką Polskiego Cukru w nadchodzącym sezonie.

Torunianie w końcu ruszyli z kompletowaniem drużyny. Na dniach (lub w ciągu najbliższych godzin) ogłoszony ma być także nowy szkoleniowiec – prawdopodobnie będzie nim dotychczasowy asystent Jarosław Zawadka

RW

Transfery, nazwiska, składy – wszystkie drużyny sezonu 2020/21 w PLK – TUTAJ >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami