Oklahoma City Thunder po słabym początku sezonu wygrali 15 z ostatnich 18 spotkań i mają tyle samo porażek co liderzy Konferencji Zachodniej. Russell Westbrook znów jest blisko średnich na poziomie triple double.
Jordan Why Not Zer0.1 – w takich butach Russell Westbrook podbija NBA >>
Drużyna prowadzona przez Billy’ego Donovana jest już najlepszą obroną NBA – tracą 101,4 punktu na 100 posiadań. To o 1,7 punktu lepiej niż drugi w tym względzie Boston. Warto wspomnieć, że nadal z powodu kontuzji nie gra ich najlepszy obrońca – Andre Roberson, co powinno jeszcze poprawić defensywę Thunder.
To, co wyróżnia zespół z Oklahoma City od wielu sezonów to wysokie miejsce w zbiórkach w całej NBA. Tym razem są na 3 miejscu (48,6), ze stratą 2 zbiórek na mecz do pierwszych Milwaukee Bucks.
Liderami zgodnie z przewidywaniami są Paul George i Russell Westbrook. Ten drugi przechodził przed sezonem zabieg, który wykluczył go z okresu przygotowawczego, jednak nie wpłynęło to na jego grę. Westbrook swoim średnimi po raz kolejny flirtuje z triple double – 22,8 punku, 9,6 zbiórki i 9,2 asysty.
Bardzo dobrze w wyjściowym ustawieniu odnaleźli się także Terrance Ferguson i Jerami Grant. Są typowymi zadaniowcami – Ferguson miał ostatnio mecz, w którym oddał jeden rzut z gry w 27 minut spędzonych na parkiecie. Nie przeszkadza mu to w byciu bardzo efektywnym zawodnikiem – znajduje się w 2 najlepszych tercetach w NBA, które rozegrały przynajmniej 200 minut.
Paul George gra najwięcej ze wszystkich w OKC – blisko 35 minut w każdym meczu i jest najskuteczniejszym koszykarzem Thunder – 23,2 punktu średnio, pomimo że trafia za 3 na najgorszej skuteczności od czasu swojego debiutanckiego sezonu (35%).
Trafienia z dystansu to zdecydowanie ten aspekt gry, w którym koszykarze Oklahoma City najlepsi nie są. Żaden z graczy nie trafia powyżej 40%, a Russell Westbrook trafia zaledwie co piątą trójkę. W tym względzie są na samym końcu w całej NBA. Dołożenie do tej drużyny strzelca, być może w lutym, gdy kilku graczy wypadnie ze składów innych zespołów, to powinien być priorytet dla Sama Prestiego, generalnego menadżera Thunder.
Wspominając Prestiego, trzeba mu zdecydowanie pogratulować kolejnej wymiany jakiej dokonał. Dennis Schroder pozyskany z Atlanta Hawks jest trzecim strzelcem swojej drużyny, mimo że większość meczów zaczynał z ławki. Thunder wreszcie są bezpieczni w minutach bez Westbrooka na parkiecie, a i wspólna gra tego duetu nie wygląda najgorzej.
Przy słabej dyspozycji Houston Rockets, to Thunder po raz kolejny wyrastają na drużynę, która najbardziej może zagrozić Warriors. Już w poprzednich latach byli dla nich rywalem, który sprawiał im wiele problemów.
Ofensywne zbiórki i mocny nacisk w obronie, to rzeczy, z którymi Golden State potrafią mieć kłopoty, a przecież Oklahoma City to jedna z najlepszych drużyn w tych względach. Jeśli uda się Thunder w zdrowiu przejść przez ten sezon, to zdecydowanie są kandydatem do narobienia sporego hałasu w playoffach.
Grzegorz Szybieniecki, https://twitter.com/gszyb
Jordan Why Not Zer0.1 – w takich butach Russell Westbrook podbija NBA >>