fot. Andrzej Romański / plk.pl
Jeszcze w sezonie 2022/2023 Jakub Schenk był częścią francuskiego Tours. I nie był to klub ekstraklasowy czy nawet grający w pierwszej lidze. Nadszedł grudzień 2022 roku, a Jakub Schenk został ogłoszony nowym zawodnikiem Czarnych Słupsk. Wrócił do Polski, wzmocnił drużynę Mantasa Cesnauskisa. Stał się ważnym elementem tej układanki, ale ta słupska historia zakończyła się na etapie ćwierćfinałów.
Już w czerwcu 2023 roku podpisał kontrakt z Legią Warszawa. Tyle że… finalnie dla niej nie zagrał. Reprezentant Polski poinformował o ogromnych problemach zdrowotnych, cierpiąc za sprawą zespołu Guillaina-Barrégo. – Ciężko napisać coś mądrego, a to już dwa tygodnie odkąd zacząłem toczyć batalię z własnym ciałem i układem nerwowym. W takich sytuacjach docenia się siłę rodziny i przyjaciół, także dziękuje. Nie zwalniany tempa i wracamy! – to słowa Jakuba Schenka z 10 lipca ubiegłego roku.
Co było dalej? Występy w barwach Anwilu Włocławek, a następnie Trefla Sopot. W niedzielny czerwcowy wieczór Jakub Schenk rozpoczął świętowanie. Wszystko z powodu zdobycia mistrzostwa Polski z Treflem Sopot! W kluczowym spotkaniu zdobył “tylko” 8 punktów, ale przy okazji rozdawał “ciasteczka”, co przełożyło się również na 8 asyst. Zresztą, poprzednie spotkania miał jeszcze lepsze. 13 czerwca – 20 oczek, 10 czerwca – 21 oczek, 7 czerwca – 23 oczka. Teraz o Jakubie Schenku możemy mówić jako o MVP serii finałowej. Niesamowita historia!