PRAISE THE WEAR

Oficjalnie! MKS bez najlepszego strzelca

Oficjalnie! MKS bez najlepszego strzelca

Ta historia kiedyś musiała się zakończyć. Alonzo Verge grał, następnie został zawieszony, później wrócił, aż finalnie znów odsunięto go od drużyny. Przed momentem rozstał się z klubem z Dąbrowy Górniczej.
fot. Michał Dubiel / MKS Dąbrowa Górnicza

– Informujemy, że kontakt z Alonzo Vergem został rozwiązany za porozumieniem stron – czytamy w mediach społecznościowych MKS-u. Takiego komunikatu można było się spodziewać, gdy dowiedzieliśmy się o ponownym zawieszeniu zawodnika. Po raz ostatni widzieliśmy go na parkiecie 18 grudnia, a tym samym trudno było sądzić, że Amerykanin znów zagra w barwach MKS-u.

24-latek wystąpił w Energa Basket Lidze jedenastokrotnie. Wspomagał drużynę również podczas meczów w Alpe Adria Cup. Biorąc pod uwagę spotkania w polskiej ekstraklasie, był najlepszym punktującym zespołu. Zdobywał średnio 18,8 punktu, 3,5 zbiórki i 3,4 asysty. Rekord zaliczył w starciu z mistrzami Polski, gdy zanotował aż 29 oczek!

Warto podkreślić, że MKS ma już zawodnika na jego miejsce. To Gerry Blakes, który w czwartek przyleciał do Polski. Wszystko wskazuje na to, że zadebiutuje już podczas sobotnich derbów z Tauronem GTK Gliwice.

Dąbrowianie mają za sobą 15 rozegranych spotkań w Energa Basket Lidze. Wygrali 7 z nich, co obecnie przekłada się na dziewiąte miejsce w tabeli.

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami