PRAISE THE WEAR

Oglądalność TV: Najlepszy wynik Stali

Oglądalność TV: Najlepszy wynik Stali

Ponad 36 tysięcy osób średnio oglądało w Polsacie Sport niedzielne spotkanie Stal Ostrów Wlkp. – Start Lublin. Jak dotąd, jest to najwyższa oglądalność w trwającym sezonie.

W takich butach grają gwiazdy NBA – możesz grać i Ty! >>

Nie jest to w żaden sposób liczba oszałamiająca, ale ponad 36 tysięcy to wyraźnie lepszy wynik od innych meczów w tym sezonie. Warto zauważyć, że także w poprzednich rozgrywkach, mecze z udziałem Stali były jednymi z chętniej oglądanych.

Oto zestawienie średniej oglądalności wszystkich dotychczasowych transmisji PLK w sezonie 2016/17:

Anwil – Stelmet (Superpuchar), środa, 27.09, godz. 18, Polsat Sport Extra – 9 672

MKS Dąbrowa – Polski Cukier , niedziela, godz. 12.40, PSE – 1 651

Polpharma – Trefl, poniedziałek, 09.10, godz. 18.00, PSE – 20 832

Anwil – Rosa, niedziela, 15.10, godz. 12.40, Polsat Sport – 24 343

Rosa – Polski Cukier, niedziela, 22.10, godz. 12.40, Polsat Sport – 9095

Trefl – Miasto Szkła, niedziela, 29.10, godz. 12.40, Polsat Sport – 20 112

Stal – Start, niedziela, 05.11, godz. 12.40, Polsat Sport, – 36 452*

*Wszystkie wyniki badań bez internetowej platformy Ipla

W ubiegłym sezonie średnia oglądalność transmisji PLK na antenach sportowych kanałów tematycznych Polsatu wyniosła ok. 29 tysięcy osób, malejąc w kolejnych miesiącach.  W tym sezonie jedno spotkanie ogląda już tylko średnio 17.5 tysiąca osób.

TS

PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami