
fot. Andrzej Romański / plk.pl
Zanim przejdziemy do meritum, trzeba zauważyć, że w drugiej części sezonu, po zakończeniu kariery przed Davida Logana i przenosinach Tomasza Gielo do polskiej ligi, sytuację uratował nieco transfer Michała Michalaka do Grecji. Dzięki temu, ta część podsumowań nie stała się przeraźliwie krótka.
Jeremy Sochan (F, 206/21) – San Antonio (NBA) – jak wiemy, sezon zakończył przedwcześnie w połowie marca, a Jeremy jest już po artroskopii stawu skokowego. Wszyscy czekamy na jego powrót do zdrowia i wzmocnienie naszej kadry w walce o przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. W ostatnich swoich meczach sezonu 2023/24, rozegranych już po naszym ostatnim podsumowaniu, na uwagę zasługiwał na pewno występ przeciwko Phoenix sprzed 3 tygodni, w którym Sochan do 26 punktów dołożył 18 zbiórek (rekord kariery). W przedostatnim swoim występie w karierze pobił za to swój indywidualny (a przy okazji „polski”) rekord pod względem liczby przechwytów, notując ich aż 5. Mimo sporych problemów w ataku i eksperymentów w pierwszej części sezonu, Jeremy poprawił się w stosunku do poprzednich rozgrywek w średniej liczbie punktów (11.6), zbiórek (4.6), asyst (3.4), częściej i więcej trafiał z dystansu (0.9 na mecz, 30.8%) oraz był zaskakujący dobry z linii (77.1%). Czas na kadrę, a potem kolejny krok w karierze w NBA.
Aleksander Balcerowski (C, 218/24) – Panathinaikos (Grecja/Euroliga) – niestety, im dłużej trwa sezon, tym bardziej Olek grzęźnie na końcu ławki rezerwowych PAO. Polak w ciągu ostatnich tygodni zdołał sobie wywalczyć tylko 2 występy po kilkanaście minut w lidze Grecji (4 i 5 punktów) i dwa czterominutowe epizody w Eurolidze (bez punktów). Zapewne niewielkim dla niego pocieszeniem jest to, że Panathinaikos spisuje się ostatnio wybornie. Po pokonaniu w ostatni weekend Olympiakosu (Balcerowski bez gry), gracze z Aten właściwie przesądzili o pierwszym miejscu przed fazą play-off w lidze greckiej. Z bilansem 23-11 zajęli też nadspodziewanie dobre drugie miejsce w sezonie regularnym Euroligi. Ćwierćfinałowym przeciwnikiem w rozpoczynających się w przyszłym tygodniu play-offach będzie Maccabi Tel Aviv – siódmy zespół sezonu zasadniczego, który do play-offów zakwalifikował się po wygraniu meczu play-in z hiszpańską Baskonią. Czy Olek nagle dostanie więcej gry w decydujących meczach sezonu w Grecji i w Eurolidze? Wątpliwe.
Michał Michalak (G/F, 196/31) – PAOK (Grecja) – po dość trudnych pierwszych tygodniach w lidze greckiej, reprezentant Polski złapał odpowiedni rytm i w trzech z czterech meczów ostatniego miesiąca był punktowym liderem PAOK-u. W ostatni weekend zaliczył co prawda tylko 7 punktów i 0/5 za 3 (do tego 7 zbiórek), ale w poprzednich trzech liderował zespołowi z Salonik z 18, 17 i 18 punktami na bardzo dobrej skuteczności. Drużyna po pięciu porażkach z rzędu wygrała 2 z ostatnich trzech spotkań (jedno już po dołączeniu Kevina Portera, byłego gracza NBA) i wróciła na drugie miejsce dolnej „szóstki” ligi greckiej, dające przepustkę do play-offów. Udział w nich nie jest jeszcze pewny. Drużynie Michalaka zostały do rozegrania 2 mecze, w tym wyjazdowe spotkanie na szczycie „dolnej szóstki” z przeżywającym kolejne problemy organizacyjne AEK-iem Ateny.
Mateusz Ponitka (G/F, 198/31) – Partizan (Serbia/Liga Adriatycka/Euroliga) – Partizan w ostatnim tygodniu odpadł z Euroligi, nie łapiąc się nawet na grę w fazie play-in. Ostatecznie zadecydowało o tym zwycięstwo Efesu nad lokalnym rywalem Partizana z Belgradu. Dobra końcówka sezonu Partizana (zwycięstwa nad Albą i Valencią) pozwoliły drużynie Ponitki zająć tylko 11 miejsce z bilansem 16-18. W Lidze Adriatyckiej zespół prowadzony przez trenera Obradovicia utrzymał drugie miejsce przed fazą play-offs (20-6), w której wczoraj pokonał bośniacką Igokeę, wychodząc na prowadzenie 1-0 w pierwszorundowej serii. Kapitan reprezentacji Polski w ostatnich meczach sezonu regularnego Euroligi miewał po kilka punktów i kilka zbiórek (np. 8 oczek w meczach przeciwko Olympiakosowi i Valencii), ale nie we wszystkich też wybiegał na parkiet. W lidze ABA jego rola była chyba jeszcze mniejsza niż zazwyczaj, we wczorajszym pierwszym meczu fazy play-off Ponitka zdobył 5 punktów i miał 3 asysty, ale w końcówce sezonu zasadniczego jego zdobycze i wpływ na drużynę były jeszcze bardziej symboliczne.
AJ Slaughter (G, 191/37) – Gran Canaria (Hiszpania/EuroCup) – po odpadnięciu z rozgrywek EuroCup, Gran Canaria ze Slaughterem w składzie może skupiać się już tylko na lidze i na uzyskaniu jak najlepszej lokaty przed fazą play-off w lidze ACB. Na 5 kolejek do końca sezonu regularnego, zespół z Wysp Kanaryjskich może myśleć nawet o 4. lub 5. miejscu. Aktualnie z bilansem 18-11 ustępują o punkt Murcii i Teneryfie, ale poza pojedynkiem z Barcą, Gran Canarię do końca sezonu czekają 4 mecze z zespołami dolnej połówki tabeli. To nieco łatwiejszy grafik niż ten, który zespół Slaughtera ma za sobą w kilku ostatnich tygodniach – w trudnych meczach przeciwko Teneryfie, Valencii, Bilbao i Andorze wywalczyli 2 zwycięstwa. Wielokrotnie przy okazji comiesięcznych podsumowań podkreślaliśmy, że zespół trenera Lakovicia zbudowany jest w specyficzny sposób – bez wyraźnych liderów, za to z szeroką rotacją i dużą liczbą graczy, którzy mogą przejąć mecz w każdej chwili. Mając to na uwadze, trzeba docenić ostatnie mecze amerykańsko-polskiego weterana: 17, 13, 7 i 12 – to jego ostatnie zdobycze punktowe.
Aleksander Dziewa (F/C, 207/27) – Hamburg (Niemcy/EuroCup) – zagrał aż 6 ligowych meczów w ciągu ostatnich 4 tygodni i występy znakomite przeplatał słabymi. Wczoraj zaliczył 22 punkty i 9 zbiórek w przegranym meczu z euroligowym zespołem z Berlina, wcześniej przeciwko Weissenfels miał 24 punkty (wyrównanie rekordu sezonu w Bundeslidze) i 10/11 z linii, czy też 23 punkty i 7/7 z gry przeciwko Heidelberg. Dwa słabsze mecze to 0/3 z gry z Bayernem (2 oczka) i 0/4 z gry z Bambergiem (3 punkty). Sytuacja Hamburga w tabeli nie jest najlepsza. Co prawda po nadrobieniu kilku zaległych spotkań, do końca sezonu zasadniczego zostało jeszcze sporo grania (7 kolejek), ale z bilansem 13-14 Hamburg nie zaatakuje już pierwszej szóstki, która zagra w play-offs bez konieczności przedzierania się w play-in. Z kolei za plecami dziesiątych w tabeli Towers czają się Bamberg i Brunszwik, z zaledwie jednym punktem straty.
Michał Sokołowski (F, 196/32) – Napoli (Włochy) – dla Michała (oraz trenera Milicicia) ostatnie tygodnie nie były najłatwiejsze. Zespół wpadł w ewidentny dołek, skutkujący całkiem prawdopodobnym wypadnięciem z ósemki i możliwości gry w play-offs. W ostatnich czterech meczach ostatnich tygodni nie tylko drużyna z Neapolu, ale również Sokół nie błyszczał. Reprezentant Polski był nieco mniej aktywny w ataku (zdobywał po ok. 10 punktów w tych meczach) i był bardzo nieskuteczny zza łuku – trafiał w nich odpowiednio 1/4, 0/7, 1/3 i 1/5 zza linii 6,75.
Dominik Olejniczak (C, 213/28) – St. Quentin (Francja) – rozpatrując sprawę czysto indywidualnie, Dominik „skorzystał” na nieobecności w trzech ostatnich meczach swojego kolegi i kontrkandydata do minut na pozycji centra w St. Quentin. Bez Mathisa Dossou-Yovo drużyna Polaka przegrała jednak 2 z trzech ostatnich spotkań (a w ciągu miesiąca w sumie 3 z czterech) i wypadła z ósemki, choć z bilansem 14-15 jest tuż za nią. Do końca sezonu zasadniczego pozostało we Francji jeszcze 5 kolejek, więc nic nie jest przesądzone. Wracając do Olejniczaka, więcej minut na boisku nie przełożyło się na spektakularne występy przeciwko Le Portel i Monaco (2 i 6 punktów), ale już w poprzedniej kolejce przeciwko Limoges – jak najbardziej. Ostatni występ Polaka to 26 punktów i 9 zbiórek ze skutecznością 11/14 z gry. Jest to nowy punktowy rekord kariery Dominika, który PLK rzucał maksymalnie 19 punktów, a jego rekord w lidze francuskiej to 23 punkty z zeszłego sezonu, w barwach drużyny z Dunkierki.
NA TRENERSKIEJ ŁAWCE:
Igor Milicić – Napoli (Włochy) – w akapicie o Michale Sokołowskim wspomnieliśmy o dołku Napoli, które pozostawało bez zwycięstwa w lidze od 10 marca aż do ostatniej kolejki i zwycięskiego meczu z Sassari. Patrząc jednak szerzej, ostatnie 10 meczów Napoli to ligowy marazm z bilansem 2-8, przerwany na chwilę świetnym zwycięskim turniejem o Puchar Włoch. W ostatnim miesiącu drużynie prowadzonej przez trenera naszej kadry przydarzyła się nawet deklasacja (79-113 w meczu z Varese). Wydaje się, że podstawowa rotacja złożona jedynie z 8 graczy to za mało, żeby utrzymać dobrą formę w tak wymagającej lidze, jak Serie A. Co dalej? Zespół z Neapolu do końca sezonu zasadniczego ma do rozegrania 3 mecze, w tym 2 z zespołami wyżej notowanymi (Trento, Reggio Emilia) oraz z drużyną Scafati na koniec sezonu. Aktualnie Napoli ma bilans 13-14, taki sam jak Tortona – i to właśnie te zespoły dzielą miejsca 8 i 9 w tabeli. Wydaje się, że do play-offów potrzebne będzie odniesienie co najmniej dwóch zwycięstw w pozostałych meczach, tym bardziej że bezpośredni rywale z podobnym bilansem (obok Tortony np. Pistoia i Trento) mają lepszy bilans w bezpośrednich starciach z Napoli. Będzie to bardzo trudne zadanie. Z drugiej jednak strony, trofeum Pucharu Włoch i pewne utrzymanie w Serie A raczej rozliczy ten sezon polsko-chorwackiego coacha w stu procentach.
Na kolejne dwuczęściowe podsumowanie polskich graczy poza granicami naszego kraju zapraszamy za około miesiąc, z kolei pierwszą część znajdziecie TUTAJ.