PRAISE THE WEAR

Olympiakos na lodzie – znów zagrają w 2. lidze

Olympiakos na lodzie – znów zagrają w 2. lidze

Przymusowo zdegradowani w ubiegłym sezonie, teraz nie dostaną szansy na powrót do ekstraklasy. Słynny Olympiakos Pireus, wielokrotny mistrz Grecji i uczestnik Euroligi, także w rozgrywkach 2020/21 będzie musiał grać w tamtejszej drugiej lidze.
Vassilis Spanoulis (Fot. Wikimedia Commons)

PZBUK – zarejestruj się i zgarnij CASHBACK aż 200 złotych! >>

Olympiakos karnie wylądował na sezon 2019/20 w krajowej drugiej lidze, na skutek decyzji greckiej federacji koszykówki i po – żenujących z obu stron – wielomiesięcznych sporach z Panathinaikosem. Klub z Pireusu deklarował, że w ogóle się tym nie przejmuje i koncentruje na Eurolidze, której sezon zresztą także przerwano.

Olympiakos drugą się ligą za bardzo się nie zajmował, w momencie przerwania rozgrywek przez epidemię, zajmował szóste miejsce w tabeli, grając w Grecji rezerwowa drużyną. Jednak jak piszą greckie media, klub z Pireusu chciał wrócić do ekstraklasy, a sprawę awansu zamierzał rozstrzygnąć w playoff.

Los zdecydował inaczej, a grecka federacja też dołożyła trzy grosze. Nie tylko bowiem ogłoszono, że do ekstraklasy awansują 2 czołowe zespoły niższych rozgrywek: AS Diagoras Dryopideon i Charilaos Trikoupis Mesologiou. Władze ligi zaznaczyły również kategorycznie, że jeżeli któryś z zespołów nagrodzonych awansem nie będzie mógł skorzystać i zagrać w ekstraklasie, to żaden inny klub nie będzie mógł go zastąpić.

Wszystko wskazuje zatem (choć w Grecji wiele się może zdarzyć…), że Olympiakos znów nie powalczy o mistrzostwo Grecji, tylko będzie się musiał w kraju tułać w niższej lidze. Spanoulis, Printezis i spółka mają oczywiście jednak jako główny cel Euroliga, która zadeklarowała, że następny sezon rozegra w tym samym składzie 18 zespołów.

PG

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami