Ale to był tydzień – od USA po Chiny reprezentanci Polski spisywali się świetnie, a ich drużyny wygrywały ważne mecze. Brawo panowie, dawać ten EuroBasket!
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Kumulacja pozytywnych wydarzeń i ważnych zwycięstw Polaków nadeszła w środę – w ćwierćfinale EuroCup nieznane dotychczas oblicze pokazał Adam Waczyński – już nie tylko trafiał za trzy, ale przede wszystkim agresywnie walczył o zbiórki. W Monachium, w starciu z Bayernem, które decydowało o awansie do półfinału, zaliczył ich 9, z czego aż 5 w ataku. Do tego dodał 9 punktów i był jednym z najważniejszych graczy Unicajy, która wygrała 74:69.
Kilkadziesiąt minut wcześniej zakończył się mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów w Stambule, w którym Mateusz Ponitka zdobył 18 punktów i zaliczył 6 zbiórek, a jego Pinar Karsiyaka po imponującej pogoni pokonał 96:85 Besiktas w jego hali. Goście z Izmiru na początku trzeciej kwarty przegrywali 40:58, ale potem po rywalach się przebiegli – także dzięki Ponitce, który ładował piłkę z góry, trafiał za trzy, zbierał i blokował. Teraz zagra w ćwierćfinale.
W nim jego Pinar Karsiyaka może wylosować drużynę Damiana Kuliga, która w Turcji jest rewelacją – Banvit Bandirma niedawno zdobył tamtejszy puchar, w tabeli zajmuje świetne czwarte miejsce i jest postrachem drużyn z Euroligi. We wtorkowym, rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pokonał 70:61 EWE Baskets Oldenburg. Kulig nie błysnął (miał 5 punktów, 8 zbiórek), ale on nie jest od pobłyskiwania, on jest od skutecznej walki.
Opuśćmy na chwilę Europę – w Las Vegas swoje kolejne mistrzostwo West Coast Conference zdobył Przemysław Karnowski. W finale z Saint Mary’s zdobył 15 punktów, miał 10 zbiórek, 4 bloki, 2 asysty i 2 przechwyty. Ok, dla Gonzagi nie jest to wielkie osiągnięcie, Bulldogs wygrywają ten tytuł rok po roku, ale zespół „Big Mamby” przypieczętował świetny sezon i teraz szykuje się na „Marcowe Szaleństwo”. Patrząc w kierunku Final Four, m.in. dzięki bardzo dobrze grającemu Karnowskiemu.
Po drugiej stronie globu, w Chinach, błyszczy Maciej Lampe. W meczu, który decydował o awansie do półfinału CBA Polak zdobył 28 punktów i dodał do tego 15 zbiórek i 5 asyst. Jego Shenzen Leopards wyeliminowały wyżej rozstawionych Shanghai Sharks i w półfinale zmierza się z Guangdong Southern Tigers, w którym grają m.in. Yi Jianlian oraz Carlos Boozer. Nawet jeśli to niezbyt znana i często lekceważona liga chińska – forma Lampego cieszy.
Wracając do Europy – w Hiszpanii przebudził się Tomasz Gielo, który zdobył 10 punktów w 15 minut w zwycięskim ligowym meczu Joventutu z Estudiantes, po kontuzji do gry wrócił Aaron Cel z Gravelines-Dunkerque (7 punktów w 22 minuty), w PLK świetną skuteczność zaprezentował Szymon Szewczyk (5/7 za trzy i 19 punktów). I nawet w amatorskiej WNBA udany debiut zaliczył trener reprezentacji Mike Taylor (19 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst).
EuroBasket 2017, nadchodzimy!
ŁC