REDAKCJA

Ostatni taniec Szymona Szewczyka

Ostatni taniec Szymona Szewczyka

Do tego w końcu musiało dojść. 39-letni podkoszowy po raz kolejny podpisał umowę z włocławskim Anwilem. Sezon 2022/2023 będzie ostatnim w jego zawodowej karierze.
Szymon Szewczyk / fot. BCL

O tej decyzji mówiło się od kilku tygodni. Szymon Szewczyk długo zabiegał o to, by ponownie zagrać w barwach Anwilu. Podkreślał, że właśnie we Włocławku chce zakończyć swoją karierę. Nowa umowa z klubem została podpisana na trzy najbliższe miesiące.

39-latek reprezentował wiele europejskich klubów. W jego CV znajdują się tak potężne koszykarskie marki jak Alba Berlin i Lokomotiw Kubań. Od sezonu 2014/2015 możemy oglądać go na polskich parkietach. Szewczyk był częścią AZS-u, Zastalu, Stali, GTK i Anwilu, jednak to z tym ostatnim klubem łączy go największa i najdłuższa historia.

Dla Szewczyka będzie to piąty sezon wśród „Rottweilerów”. W tym czasie rozegrał prawie 150 spotkań i zdobył niemal 1000 punktów. Ponownie wzmocni strefę podkoszową, tym razem już po raz ostatni w karierze. „Powiem to już oficjalnie: sezon 2022/2023 będzie moim ostatnim w karierze. Zrobię więc wszystko byście zarówno Wy, jak i ja, zapamiętali go na długo” – mówił koszykarz Anwilu.

W komunikacie prasowym pojawiły się także wypowiedzi trenera Przemysława Frasunkiewicza oraz prezesa Łukasza Pszczółkowskiego. „Szymon Szewczyk od lat jest ważną postacią Anwilu i cieszę się, że doszliśmy do porozumienia w kwestii jego dalszej gry we Włocławku. (…) Center od kilkunastu dni trenował z nami i wyrazem obopólnej dobrej woli jest obecny trzymiesięczny kontrakt” – skomentował Pszczółkowski dla oficjalnej strony klubu.

Piotr Janczarczyk

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami