PRAISE THE WEAR

Pascal Siakam – chce wielkiej kasy, czy jest warty maksa?

Pascal Siakam – chce wielkiej kasy, czy jest warty maksa?

Pascal Siakam poczynił w poprzednim sezonie największe postępy spośród wszystkich zawodników NBA. Pytanie jednak, czy zawodnik z Kamerunu w Toronto stanie się jeszcze lepszym koszykarzem, wartym kontraktu maksymalnego?
Pascal Siakam / fot. wikimedia commons

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Tego właśnie szuka bowiem Pascal Siakam, który może jeszcze przed startem nowego sezonu przedłużyć kontrakt z Toronto Raptors. Jak doniósł Shams Charania z The Athletic, kameruński skrzydłowy po doskonałej dla siebie kampanii – zakończonej zdobyciem nagrodą MIP oraz oczywiście mistrzostwem NBA – chce sporej podwyżki. Trudno się jednak dziwić, skoro to on ma być nową twarzą Raptors.

Siakam kolejny już rok spędził na kampusie UCLA, gdzie pod czujnym okiem Rico Hinesa poprawiał następne elementy koszykarskiego rzemiosła. Przed rokiem był jedną z rewelacji gierek, w których udział brali tacy gracze jak James Harden czy Russell Westbrook. Dziś wszyscy zdążyli się jednak już przyzwyczaić do tego, że 25-latek wyrósł na kawał znakomitego zawodnika.

Obecni na tamtych sparingach nie byli więc zaskoczeni tym, jak potoczył się dla Kameruńczyka ubiegły sezon. Zaskoczony nie jest także Hines, który wprost nazywa swojego podopiecznego „najciężej pracującym graczem”, jakiego kiedykolwiek widział. To nie zmieniło się tego lata, mimo że przecież Siakam w czerwcu tego roku wszedł już na sam koszykarski szczyt.

Skrzydłowy pojawił się więc na treningach taki jak zawsze: głodny gry i gotowy do pracy. Tym razem pracował przede wszystkim nad rzutem (który i tak uległ znaczącej poprawie: z 14% zza łuku w debiutanckich rozgrywkach do 37% w ubiegłym sezonie) oraz playmakingiem. Są to rzeczy, które mają pozwolić mu objąć dużo większą rolę w ofensywie Raptors, po odejściu Kawhiego Leonarda.

Dla klubu z Kanady to zresztą właśnie Siakam jest teraz graczem numer jeden. Zmieniają się więc oczekiwania, a Kameruńczyk będzie musiał odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości, gdy to on będzie głównym tematem rozmów w szatni przeciwnika. To na niego rywale rzucą najlepszych defensorów, ale Siakam zdaje się doskonale to widzieć i do tego właśnie się przygotowuje.

Warto pamiętać, że zawodnik dość późno zaczął grać w koszykówkę, więc nawet jako 25-latek ma przed sobą jeszcze co najmniej kilka lat rozwoju. Czy jest wart umowy maksymalnej? Nieustanny progres Siakama każe nam sądzić, że skrzydłowy nadal będzie coraz lepszy i zapuka wreszcie do Meczu Gwiazd. Po ostatnich miesiącach Raptors nie powinni mieć już więc żadnych wątpliwości.

Tomek Kordylewski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami