Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
W ostatnich tygodniach zarówno Anthony Davis, jak i LeBron James zdecydowali się przedłużyć umowy z Los Angeles Lakers, zobowiązując się do pozostania w klubie na kolejne lata. Teraz w ich ślady poszedł Paul George, który mógł stać się wolnym agentem w przyszłym roku. Zamiast tego porozumiał się z Los Angeles Clippers w sprawie przedłużenia swojej umowy.
George miał bowiem opcję gracza na sezon 2021/22, dzięki której mógłby wejść na rynek, lecz teraz zdecydował się na czteroletnie przedłużenie umowy. Porozumienie wejdzie w życie właśnie od sezonu 2021/22 i zagwarantuje zawodnikowi około 190 milionów dolarów. Ta kwota może być jednak o kilkanaście milionów niższa w zależności od sytuacji finansowej NBA. W zaczynającym się za kilkanaście dni sezonie PG zarobi ok. 33 milionów USD.
Skrzydłowy nadal będzie miał jednak opcję gracza w kontrakcie – tyle tylko, że przesunie się ona na ostatni rok owego przedłużenia, czyli na rozgrywki 2024/25. Wtedy ewentualne wejście na rynek wolnych agentów oznaczałoby odrzucenie około 50 milionów dolarów za rok gry! Do tego czasu sporo się jednak może w Mieście Aniołów wydarzyć.
W tej chwili celem Clippers musi być więc przedłużenie kontraktu z Kawhim Leonardem, który przechodząc do Los Angeles w 2019 roku zdecydował się na krótszą umowę, wiążąc swoją przyszłość właśnie z George’em. Skoro ten przystał jednak na przedłużenie umowy już teraz to być może i Leonard pójdzie w jego ślady, ucinając tym samym spekulacje na temat swojej przyszłości.
Na razie to jednak tylko marzenia fanów Clippers, tym bardziej że drużyna zaliczyła w ubiegłym sezonie ogromne rozczarowanie, a większość problemów zespołu miała wynikać ze zbyt dużych przywilejów dla Leonarda i George’a. Tymczasem w szatni niewiele się zmieniło – odszedł co prawda Montrezl Harrell, ale trenerem został Tyronn Lue, czyli asystent w sztabie Doca Riversa.
.
Pozostaje więc czekać, czy Kawhi zdecyduje się na podobny ruch jak George i zwiąże się na dłużej z Clippers, co z pewnością zdjęłoby nieco presji z zespołu w przyszłym sezonie. W przeciwnym razie kolejne rozczarowujące rozgrywki mogą doprowadzić do tego, że Leonard opuści Miasto Aniołów latem przyszłego roku, kiedy to znów będzie mógł wejść na rynek wolnych agentów.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>