PRAISE THE WEAR

Paweł Kikowski pozostaje w Wilkach Morskich

Paweł Kikowski pozostaje w Wilkach Morskich

Paweł Kikowski (Fot. Andrzej Romański/Plk.pl)
Paweł Kikowski (Fot. Andrzej Romański/Plk.pl)

Doświadczony polski strzelec, który doskonale odnalazł się w Szczecinie, porozumiał się w sprawie przedłużenia kontraktu z zespołem King Wilki Morskie. Kontrakt powinien zostać podpisany w najbliższym czasie.

Paweł Kikowski (30 lat) był jednym z tych zawodników, którzy świetne odnaleźli się w taktyce trenera Marka Łukomskiego. W Szczecinie zagrał swój najlepszy ekstraklasowy sezon w karierze – wychodząc zazwyczaj z ławki, średnio na mecz notował 14.3 pkt., 2.5 zbiórki oraz 2.4 asysty. Trafiał z gry na dobrej skuteczności 47.5%, w tym 41.6% z dystansu.

Odrodzenie zawodnika zaowocowało m.in. powołaniem do szerokiej reprezentacji Polski przed zbliżającymi się eliminacjami do kolejnego Eurobasketu. Sezon Kikowskiego w Wilkach Morskich był na tyle dobry, że zainteresowanie przechwyceniem gracza wyrażało przynajmniej kilka zespołów, ale ten ostatecznie wybrał jednak opcję przedłużenia kontraktu w Szczecinie.

Wilki po utracie dwóch ważnych, polskich zawodników (Paweł Leończyk i Łukasz Majewski) muszą się jeszcze rozglądać za graczami z naszym paszportem. W drużynie zostają na pewno Michał Nowakowski, Jakub Garbacz, Norbert Kulon i – jak wszystko wskazuje – Paweł Kikowski. Wciąż potrzeba jeszcze minimum 2.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami