
Droga na igrzyska olimpijskie 2020 reprezentacji Polski 3×3 w koszykówce jest długa i kręta. W stolicy Japonii zobaczymy tylko osiem najlepszych ekip na świecie w tej dyscyplinie. Biało-Czerwoni, mimo że należą do grona czołowych zespołów, niczego nie mogą być jeszcze pewni. Za kilka miesięcy (w marcu, w Indiach) walczyć będą w turnieju kwalifikacyjnym.
– Daję nam pięćdziesiąt procent szans. Kiedyś nasze akcje wyceniałem znacznie niżej. Mówiłem sobie, „ale byłoby fajnie tam pojechać”. I nagle z marzeń i myślenia życzeniowego okazuje się, że to jest całkiem realne – mówi Legalnym Bukmacherom Paweł Pawłowski.
Mimo że nasz specjalista od koszykówki 3×3 w przyszłym roku skończy już 38 lat, to jednak na boisku uchodzi za prawdziwego weterana. I podobnie jak bez Michaela Hicksa, także bez Pawła Pawłowskiego trudno wyobrazić sobie dziś naszą kadrę. Zresztą, Amerykanin z polskim paszportem, też uchodzi już za wiekowego zawodnika (36 lat). Nie ma zatem się co oszukiwać – obu panom bliżej do zakończenia kariery, niż dalej. Z taką opinią jednak Pawłowski nie do końca się zgadza.
– Najstarszy z zawodników grający w światowym cyklu turniejów ma czterdzieści sześć lat jakby co. Poza tym, po zakończeniu kariery na pewno nie odbiję się od ściany. W przeciwieństwie do wielu sportowców, ja zasmakowałem już normalnego życia – podkreśla dość tajemniczo Pawłowski.
Co znaczy “normalne życie” w jego przypadku? Okazuje się, że jeszcze do niedawna 37-latek łączył grę w reprezentacji Polski i występy w rozgrywkach ligowych, z pracą przedstawiciela handlowego w firmie importującej oświetlenia ledowe z Chin. Jak podkreśla Pawłowski, nawet gdyby po zakończeniu sportowej kariery, przyszło mu podjąć się ciężkiej pracy niezwiązanej z jego pasją, nie sprawi to, że jego życie wywróci się do góry nogami.
Oby tylko planów naszemu weteranowi nie pokrzyżowały kontuzje, bo powszechnie wiadomo, że koszykówka 3×3 to sport bardzo kontaktowy. Jak zauważa jednak Pawłowski, na boisku wiele zależy od… postawy sędziów, a nie samych zawodników.
– Mają ogromny wpływ na przebieg spotkania, dużo większy niż w regularnej koszykówce. Jednego dnia gramy tak, jak byśmy weszli do ringu, a następnego wszystko gwiżdżą – tłumaczy.
Dodajmy, że koszykarskie reprezentacje 3×3, podczas igrzysk olimpijskich w Tokio 2020, rywalizować będą ze sobą w dniach 25-29 lipca.