PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Trudno mówić o jakiejś historii tego meczu – Trefl był lepszy w każdej z kwart, sukcesywnie budował przewagę, a w drugiej połowie to już nie było nawet cienia wątpliwości, do kogo ma należeć zwycięstwo.
Trener Marcin Stefański w końcówce miał okazję przetestować dublerów i młodzież, wyszło całkiem nieźle. Najpierw kilka udanych zaliczył Mikołaj Kurpisz, a potem efektownym alle-oopem popisała się Kurpisz – Daniel Ziółkowski (wideo poniżej).
Trefl (bilans już 10-5) wygrał bez problemu, miał szerszy i bardziej utalentowany skład, solidnie bronił jako zespół. Różnicę robili podkoszowi. Paweł Leończyk punktował po profesorsku (6/8 z gry), Nana Foulland wykonał swoją robotę na tablicach (11 punktów, 13 zbiórek), widać też dobrą formę Michała Kolendy, który był pewny w ataku, ale i potrafił radzić sobie w obronie np. z Dominicem Artisem.
W MKS-ie z powodu choroby nie mógł grać Justin Watts, a główni gracze ataku (Artis i Douvier) zostali skutecznie wyłączeni przez obronę Trefla. Kilka dobrych akcji pokazał Filip Put (15 pkt.). Atmosfera na meczu i trybunach w Dąbrowie była posępna, jedyną osobą przejawiającą więcej entuzjazmu był tamtejszy spiker.
W takim składzie i z taką grą, MKS będzie rywalizował z Legią i Polpharmą o utrzymanie. Trefl gra dobry sezon, trener Stefański ma powody do zadowolenia.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
PG