Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Już po kilku minutach zaczęła zarysowywać się przewaga Zastalu, który po punktach – bardzo skutecznego – Jarosława Zyskowskiego prowadził 14:7. Tane Spasev poprosił o czas, ale ten zbytnio nie pomógł. Punkty po indywidualnych akcjach zdobywali Doron Lamb czy Josh Sharkey, a gospodarze po 10 minutach już dość wyraźnie odstawali (13:20).
Drugą kwartę zaczęli od lepszej obrony, która doprowadziła do efektownego alley-oopa Sharkeya do Taylora i dwóch kolejnych trójek Mateusza Dziemby. Lublinianie odrobili straty, ale po chwili niezły moment w obronie zaliczył Dragan Apić (3 przechwyty, ale do tego i 3 faule), a obrona gospodarzy na obwodzie w zasadzie przestała istnieć. Po popisowej grze i trójkach Fraziera, Nenadicia, Brembly’ego czy Zyskowskiego zawodnicy Olivera Vidina prowadzili 52:32. Goście momentalnie zbudowali przewagę, której mogli już tylko bronić po zmianie stron.
Start zapłacił najwyższą cenę za to, że przed przerwą dał zielonogórzanom w ataku aż tyle swobody i pozwolił im odskoczyć. Mimo kilku pozytywnych sygnałów na początku trzeciej kwarty, mecz pozostał już pod pełną kontrolą gości. Coraz bardziej rozkręcał się Devoe Joseph, Zastal grał z dużą łatwością i było już 71:50.
W czwartej części gry przyjezdni prowadzili nawet różnicą 26 punktów i tak też się skończyło (73:99). Jeśli Start może szukać w tym spotkaniu jakichkolwiek pozytywów, to są nimi współpraca na linii Sharkey-Taylor i dobre wejścia z ławki Karola Obarka i Mikołaja Stopierzyńskego.
AŁ
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>