PRAISE THE WEAR

Phoenix Suns rozpędzeni – już druga wygrana! (WIDEO)

Phoenix Suns rozpędzeni – już druga wygrana! (WIDEO)

Dwoił się i troił Giannis Antetokounmpo, ale jego Milwaukee Bucks przegrali w czwartek 108:118 i w serii finałowej do czterech zwycięstwo to Phoenix Suns są już w połowie drogi do mistrzostwa - prowadzą 2:0!
Devin Booker, Chris Paul i Torrey Craig / fot. wikimedia commons

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Phoenix Suns mają na koncie już dwie wygrane w tegorocznych finałach, a więc można powiedzieć, że są już połowie drogi – potrzeba im jeszcze dwóch zwycięstw, by móc cieszyć się z pierwszego w historii klubu mistrzostwa. Na nic fantastyczna postawa Giannisa Antetokounmpo, który mimo kontuzji kolana bardzo szybko wrócił do gry na znakomitym poziomie.

Grek zapisał na konto 42 punkty i 12 zbiórek, a szczególnie w trzeciej kwarcie dominował pod koszem Suns. Tylko w trzeciej odsłoni zdobył zresztą aż 20 oczek, ale koniec końców po raz kolejny zabrakło mu wsparcia kolegów. Słabo wypadł Jrue Holiday, jeszcze gorzej Khris Middleton. Najwięcej pomocy zaoferował Pat Connaughton, a w ten sposób Kozły w finałach nie zwyciężą. 

Tym bardziej że Suns po raz kolejny pokazali dobry, zespołowy basket. Spisał się oczywiście Chris Paul (23 punkty), świetnie zagrał Devin Booker (31 oczek), ale prawdziwym bohaterem Phoenix okazał się Mikal Bridges. Skrzydłowy pokazał bardzo wszechstronny wachlarz zagrań i ostatecznie zakończył zawody z dorobkiem 27 punktów, czym walnie przyczynił się do wygranej Słońc. 

A nie był to wcale do Suns taki łatwy mecz, bo rywal od początku meczu zmienił nieco podejście względem pierwszego spotkania. Bucks dużo częściej atakowali pomalowane i już po 12 minutach mieli 20 punktów spod kosza. Gospodarze natomiast tym razem postawili na rzuty za trzy – w całym meczu trafili dokładnie 50 procent swoich 40 rzutów z dystansu. 

Siedem trójek trafił wspomniany Booker, a jego trafienia w czwartej kwarcie były z pewnością rzutami wielkiej wagi. Teraz seria finałowa przenosi się do Milwaukee, gdzie Bucks muszą obronić swój parkiet – w przeciwnym razie mogą stracić szanse na dalszą walką. Do tego trzeba będzie jednak nie tylko świetnego Giannisa, ale też lepszej gry jego kolegów. 

Słońca do Wisconsin już na pewno polecą w osłabieniu, bo z powodu zerwanego więzadła w kolanie z gry wypadł Dario Sarić – do jego kontuzji doszło w pierwszej połowie pierwszego meczu. Na domiar złego w trakcie drugiego pojedynku urazu kolana doznał także Torrey Craig, który nie był w stanie samemu zejść z parkietu. Pojedynek numer trzy finałów w nocy z niedzieli na poniedziałek. 

Tomek Kordylewski 

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami