fot. Andrzej Romański/plk.pl
Zastal Zielona Góra, jedynie z trenerem Virginijusem Sirvydisem i Aleksandrem Lewandowskim, w końcu ogłosił kolejnego gracza na kolejne rozgrywki. To Michał Kołodziej, który w swojej karierze jeszcze nie zagrzał nigdzie na dłużej swojego miejsca, ale może to nadejść właśnie w Zielonej Górze! Bardzo dobry sezon ze średnimi na poziomie ponad 8 punktów i 3 zbiórek na mecz przy 51 proc. skuteczności z gry zaowocował dwuletnią umową w Zastalu.
Teraz, patrząc na to, co się wydarzyło w ubiegłorocznych rozgrywkach, zawodnik raczej nie żałuje przejścia do zielonogórskiego klubu. Otrzymał spore minuty, dzięki swojej pracy wygryzł ze składu Kamakę Hepę – który tego samego dnia został ogłoszony w klubie z Bundesligi (Fraport Skyliners) – a to przełożyło się na udane występy. 25 punktów ze Startem Lublin, czy 21 “oczek” ze Spójnią Stargard to nie dzieło przypadku. Kołodziej urósł koszykarsko i prawdopodobnie już tego lata mógłby znaleźć klub w teorii lepszy od Zastalu. Ale jednak, ulubieniec publiczności w CRS-ie postanowił przedłużyć kontrakt – i to o dwa sezony. Wraz z Aleksandrem Lewandowskim na ten moment tworzą polską rotację, która z pewnością zostanie wzmocniona. I nie zdziwimy się, jeśli znów, tak jak rok temu, poprzez graczy chcących udowodnić swoją wartość na ekstraklasowych parkietach.
Jedni się wzmacniają, inni tracą. Tym razem Arka Gdynia po raz kolejny pożegnała swojego pracownika. Pierw Andrzeja Plutę Jr na rzecz Legii, następnie Adriana Boguckiego, który powędrował do Śląska Wrocław, i na sam koniec Maksymiliana Wilczka, który znów będzie klubowym kolegą z Plutą Jr. Teraz jako jedni z nielicznych, obok Anwilu Włocławek, wciąż pozostają bez trenera, a z usług Wojciecha Bychawskiego nie zamierzają już korzystać. Ten w swoim debiutanckim sezonie wygrał zaledwie 9 spotkań, z czego większość po wzmocnieniach zza granicy. Podsumowując, “projekt” raczej nie poszedł po myśli gdyńskiego klubu. Od czasu ogłoszenia Jakuba Szumerta, co miało miejsce niemalże dwa (!) miesiące temu, w Gdyni trwa istne spustoszenie i czas pożegnań. A powitań brak. Nowego szkoleniowca poznamy w najbliższych dniach, zakomunikował klub.