REDAKCJA

Pierwsze zwolnienie w Ostrowie Wielkopolskim

Pierwsze zwolnienie w Ostrowie Wielkopolskim

Amerykanin mocno odstawał od reszty zespołu. Został zwolniony ze Stali, ale już znalazł sobie nowy klub.

Quentin Snider fot. Andrzej Romański / PLK

Choć “Stalówka” wciąż nie przegrała w tym sezonie żadnego spotkania, to w klubie doszło do pierwszego zwolnienia. Mowa o amerykańskim rozgrywającym, który w barwach BM Stali rozegrał raptem pięć spotkań – jedno w ramach Superpucharu Polski i cztery w sezonie zasadniczym. Co ciekawe, wszystkie rozpoczął w pierwszej piątce.

Quentin Snider nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Od trenera Andrzeja Urbana otrzymywał sporo minut, bo około 20 w każdym meczu. Przygodę z polską ligą zakończył ze średnimi statystykami na poziomie: 4,5 punktu, 2 zbiórki, 3,3 asysty. Skuteczność 27-latka pozostawiała wiele do życzenia – 25% za dwa, 30% za trzy, 50% z linii rzutów osobistych.

Amerykanin w barwach Stali już nie zagra. Przenosi się, a tak naprawdę wraca, do Petroliny AEK Larnaci, czyli zespołu, w którym występował jeszcze kilka miesięcy temu. Z Larnacą wygrał ostatnio ligę cypryjską, po czym spróbował swoich sił w Polskiej Lidze Koszykówki. Jak już wiemy – ta przygoda nie trwała długo.

Po czterech kolejkach BM Stal Ostrów Wielkopolski z bilansem 4-0 zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Warto jednak podkreślić, że podopieczni Andrzeja Urbana za moment rozpoczną również rywalizację w ramach europejskich rozgrywek ENBL.

Piotr Janczarczyk

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami