PRAISE THE WEAR

Pierwszy mecz fazy play-off bez fajerwerków. Spójnia zagrozi jeszcze Anwilowi?

Pierwszy mecz fazy play-off bez fajerwerków. Spójnia zagrozi jeszcze Anwilowi?

Na ten moment wygląda na to, że Anwil pewnie zmierza do półfinału. Spójnia w pierwszym meczu serii postawiła się faworytowi przez kilkanaście minut. Włocławianie wygrali różnicą prawie 20 punktów.
fot. PLK/Andrzej Romański

Faza play-off sezonu 2023/24 rozpoczęła się we Włocławku. Najlepszy zespół po sezonie zasadniczym, czyli Anwil podejmował Spójnię Stargard. Drużyna Sebastiana Machowskiego po porażce z Dzikami Warszawa spadł na 8. miejsce w tabeli, ale utrzymał się w najlepszej ósemce. W rundzie zasadniczej Anwil zwyciężył dwukrotnie, ale Spójnia postawiła się faworytowi.

Spójnia na swoje pierwsze punkty czekała dziś aż 3 minuty. W tym czasie Anwil objął prowadzenie 4:0, ale goście zaczęli się rozkręcać i wygrywali nawet 12:7. Gospodarze odrobili straty i po pierwszej kwarcie prowadzili 22:19. Jak można było się spodziewać, kluczem w tej serii będzie obrona.

W drugiej kwarcie Spójnia przez kilka minut stanęła w ataku. Poskutkowała to serią 11:0 i dwucyfrową przewagą drużyny Przemysława Frasunkiewicza. Przed przerwą stargardzianie tylko nieco zmniejszyli stratę i po 20 minutach przegrywali 33:42. Ich zdecydowanym liderem był Wesley Gordon, który w pierwszej połowie zbliżył się już do double-double (13 punktów i 9 zbiórek).

W kwarcie numer trzy Anwil wszedł jeszcze na wyższy poziom w ataku i obronie. Sam zdobył aż 30 punktów, a do tego skutecznie zatrzymywał rywali. Różnica wynosiła już ponad 20 oczek – 72:51. Gospodarze mogli sobie pozwolić na obniżenie tempa gry w ostatniej części. Spójnia odrobiła ułamek ze swojej dużej straty, ale i tak wyraźnie przegrała 70:89. Koszykarze Anwilu zrobili pierwszy krok do awansu. Zespół ze Stargardu musi wymyśleć coś do soboty, aby nie zrobiło się już 0:2.

Spójnia była bardzo nieskuteczna za 3 punkty – 3/19. Sam Luke Petrasek trafił jedną trójkę więcej niż cały zespół gości. Koszykarze ze Stargardu przestrzelili także 13 rzutów wolnych. Wesley Gordon w drugiej połowie nie dołożył żadnej zbiórki i zakończył mecz z 15 punktami i 9 zbiórkami. Do tego 14 punktów Alexa Steina i 11 punktów Devona Danielsa, ale przy mizernej skuteczności 3/13 z gry. Dla Anwilu 18 oczek zanotował wspomniany już Petrasek, a punkt mniej zdobył Tomas Kyzlink.

Kamil Karczmarek

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

Kamil Karczmarek

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami