Jeśli Josh Miller, na co zanosi się od kilku tygodni, wróci do Siarki Tarnobrzeg, to ze swoimi – oficjalnie – 170 cm wzrostu stanie się najniższym z pokaźnej grupy mikrusów, którzy w tym sezonie rządzą w PLK.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Możliwe, że nikt tak naprawdę nie wie, ile dokładnie oni mają wzrostu. Oni, czyli ci najniżsi – Aaron Johnson (172 cm?), D.J. Thompson (173 cm?), Anthony Ireland czy Remon Nelson (po 175 cm?). Przeliczanie ze stóp i cali bywa nieprecyzyjne, metody pomiarów są różne (w butach czy bez?), w internetowych serwisach można znaleźć różne dane.
Zresztą, przed sezonem zapytałem o to Irelanda: – Bez butów mam pewnie 173 cm, w butach te trzy centymetry więcej. Ale wiesz, jak to jest z pisaniem w sieci – w szkole średniej gdzieś poszło, że mam 181 cm, tak też bywało – mówił Amerykanin.
W sezonie 2011/12, gdy Josh Miller występował w PLK po raz pierwszy, próbowałem dociec, ile ma tak naprawdę wzrostu. Wątpliwości rozwiał wówczas Bogusław Jarek, kierownik Siarki: – Josh ma 170 cm w butach, 168 bez nich.
Podobnie może być z pozostałymi wymienionymi, ale graczy poniżej 180 cm wzrostu, którzy regularnie pojawiają się na boiskach w tym sezonie, jest więcej. Oto klub mikrusów:
Josh Miller: 170 cm – chce wrócić do Siarki
Aaron Johnson: 172 cm – 11,2 punktu oraz 6,5 asysty
D.J. Thompson: 173 cm – 9,6 punktu oraz 4,4 asysty
Remon Nelson: 175 cm – 13,6 punktu oraz 3,6 asysty
Anthony Ireland: 175 cm – 17,7 punktu oraz 2,6 asysty
Tweety Carter: 176 cm – 12,8 punktu oraz 4,5 asysty
Krzysztof Szubarga: 178 cm – 17,4 punktu oraz 5,2 asysty
Jednak wzrost dla większości z nich nie jest problemem – przecież będący w świetnej formie Szubarga jest w czołówce kandydatów do nagrody MVP, Ireland jest czołowym strzelcem, Johnson – najlepiej podającym, który ostatnio zaliczył aż 17 asyst, a Carter i Nelson rozegrali już po kilka dobrych spotkań dla Turowa i AZS.
– Najważniejsze jest, by każdy mecz grać tak, jakby był twoim ostatnim, rzucać wszystko na szalę. Serca nie da się zmierzyć – zaznacza Ireland.
– Mój ojciec, który też grał w kosza i był niski, jak ja, powtarzał mi, że w walce nie ma znaczenia, jaki jesteś duży. Liczy się tylko to, jak dużą chęć walki masz w sobie – mówił kiedyś Miller.
ŁC