Śląsk Wrocław powrócił do hali CRS w Zielonej Górze, gdzie na wiosnę pokonał w ćwierćfinale Enea Zastal 3:2. W poniedziałkowy wieczór zielonogórzanie trzymali się w grze przez dwie kwarty, po których przegrywali 43:46. W trzeciej kwarcie goście odjechali na 68:53 i nie kontrolowali przebieg spotkania. Śląsk zdominował pole trzech sekund, gdzie wygrał pojedynek 36:18. Goście trafili 72% wszystkich oddanych rzutów spod kosza. Zastal miał w tym elemencie ledwie 42%.
Świetnie wyglądał Jeremiah Martin, który ma wejść w buty Travisa Trice’a (zagra w lidze ACB). To inny typ zawodnika, bardziej atletyczny, chętnie wbijający się pod samą obręcz. Ma wszystkie niezbędne “papiery” by stać się ulubieńcem wrocławskiej publiczności.
W poniedziałek rzucił 21 punktów (6/9 za dwa, 2/2 za trzy) i 11 asyst. Słabo rzucał wolne (3/8) i to może być jego największy mankament. Podczas gry na uniwersytecie Memphis miał 63.2% skuteczności w tym elemencie. W Martinem na parkiecie Śląsk był +18.
Kolejnym, który może szybko skraść serca kibiców, jest Jakub Nizioł, który wraca do rodzinnego Wrocławia. Niski skrzydłowy miał 24 punkty, 4 zbiórki i 2 asysty (6/6 za 2, 4/7 za trzy) w 29 minut. Kanadyjczyk Conor Morgan, który zamienił hiszpańską Andorrę na Wrocław, skończył mecz z 16 punktami. Oddał aż dziewięć rzutów za trzy punkty, trafił co trzeci.
Po stronie gospodarzy wyrózniali się Glenn Cosey (18 punktów i 10 zbiórek) oraz Dusan Kutlesić (13 puntktów, 5/6 z gry). Nowy kapitan zespółu Przemysław Żołnierewicz rzucił 13 punktów, ale potrzebował do tego aż 10 rzutów (30% z gry). Nie zagrał Kareem Brewton, który doznał urazu na jednym z treningów i najbliższe dni będzie pauzował. Do treningów i gry powrócił natomiast Sebastian Kowalczyk. 3 minuty i 30 sekund dostał w poniedziałek Tobiasz Dydak, 18-letni środkowy zielonogórzan. Zaliczył asystę.
– W sezonie będziemy lepiej niż dzisiaj. Jest za wcześnie, aby wyciągać jakieś wnioski. Brakowało dziś Kareema Brewtona, dobrego obrońcy, który mógłby pokryć Jeremiaha Martina. On zrobił nam sporo krzywdy – mówił po meczu trener zielonogórzan Oliver Vidin.
Sparing był otwarty dla kibiców, którzy zakupili karnety na sezon 2022/2023. Kolejne spotkanie zielonogórzanie zagrają we wtorek z pierwszoligowym PGE Turowem Zgorzelec o godz. 18:00.
Kosma Zatorski